Reklama:

Padaczka po przebytym udarze krwotocznym (4)

Forum: Padaczka

gość
21-03-2013, 18:33:00

W sobotę w nocy odwieziono mojego dziadka do szpitala. Był przytomny ale jego świadomość odbiegała od normy. Miał szeroko otwarte oczy i brak kontaktu z otoczeniem. Od razu pomyślałem, że ponownie to udar. Podobne objawy miał blisko 5 lat temu podczas udaru krwotocznego. Po około 2 godzinach spędzonych w izbie przyjęć odzyskał świadomość i po kilku minutach mógł się normalnie poruszać i rozmawiać. Pomyślałem sobie, że wszystko się dobrze skończy. Lekarz zdecydował zostawić go na kilka dni w szpitalu i przeprowadzić szereg badań. Następnego dnia po przyjeździe w odwiedziny do szpitala przeżyłem wraz z rodziną szok. Nie dość, że dziadek miał bardzo ograniczoną świadomość, to dowiedzieliśmy się od jednego z pacjentów, że nad ranem po wizycie w toalecie spadł z łóżka i od tamtej pory miał objawy opisane wyżej. Trudno było mu przypomnieć sobie jak nazwać najprostsze słowa. Jego mowa była chaotyczna i niewyraźna. Następnego dnia nagle dowiedzieliśmy się, że dziadek ma padaczkę poudarową. Najpierw otrzymywał leki doustnie. Później gdy ataki były częstsze i czuł się coraz gorzej, a tabletki nie przynosiły poprawy zastosowano leczenie dożylne, które również nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Ataki padaczkowe trwały po kilkanaście sekund, średnio 5 razy w ciągu godziny . Dzisiaj zdecydowano się wprowadzić go w stan śpiączki farmakologicznej. Lekarz powiedział, że jego stan jest ciężki i w stanie śpiączki pozostanie ok. 4 doby. Chciałbym się dowiedzieć, czy to możliwe, żeby 5 lat po udarze bez wcześniejszych sygnałów dziadek nagle dostał padaczkę w trakcie pobytu w szpitalu ? Poza tym myślałem, że padaczka nie jest chorobą śmiertelną. Może lekarze nie mówią do końca prawdy.
gość
21-03-2013, 20:18:00

Witam.
Współczuję Ci, padaczka jest ciężka chorobą, ale z tą chorobą żyje się, pracuje itd. Warunkiem jest prawidłowe dobranie leków, niekiedy troszeczkę to trwa. Nie wolno tracić Ci nadziei.
Każdy udar powoduje uszkodzenie mózgu, a padaczka to choroba mózgu.
Zresztą na padaczkę można zachorować w każdym wieku.
W sytuacji kiedy ataki występuję jeden po drugim następuje zagrożenie życia.
Również zagrożenie życia występuje w sytuacji kiedy chory jest sam, wówczas gdy następuje atak padaczki może się to źle skończyć, chory nie zawsze jest w stanie sobie sam poradzić.
Myślę, że Twój dziadek jest cały czas monitorowany i znajduje się w dobrych rękach.
Alicja
gość
21-03-2013, 21:23:29

Dziękuję za słowa otuchy. Mówią, że nadzieja umiera ostatnia i póki dziadek żyje, to do końca będę wierzył, że rezultat będzie pozytywny. Z drugiej strony, skoro żadne leki dotychczas nie przyniosły oczekiwanego skutku, to trochę trudniej uwierzyć w to, że wszystko będzie dobrze. Mam jednak nadzieję, że po wybudzeniu go ze śpiączki farmakologicznej jego mózg trochę odpocznie, a co za tym idzie nastąpi poprawa jego stanu zdrowia. On ma 71 lat i pewnie trudniej mu będzie z tego wyjść, niż osobie młodszej z podobną przypadłością.
gość
05-04-2013, 10:30:15

strasznie mi przykro z powodu twojego dziadka :( ja mialam udar krwotoczny w tamtym eoku w marcu z niedowladem lewostronnym, rok czasu minal i dostalam padaczki :(dostaje teraz clonazepam na noc a w ciagu dnia jem lamictal i kappra)

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: