Witam. Mam 17lat i wczoraj byłam u neurologa. 2 miesiące temu robiłam eeg, ponieważ często boli mnie głowa i mam problemy ze snem. Wczoraj na wizycie również miałam zrobione eeg i neurolog powiedział, że z pierwszego i wczorajszego eeg wynika, że najprawdopodobniej mam padaczkę. Trochę się zaskoczyłam bo byłam przekonana że trzeba mieć napady żeby uznać padaczkę. A moim wyobrażeniem napadu był upadek i drgawki.I gdy przeczytałam troche w internecie okazało się, że małe napady mam. Nie byłam w stanie zadać lekarzowi pytań bo byłam w szoku i pytania naszły mnie dopiero teraz. Czy jeśli mam małe napady to mogą wystąpić u mnie te silniejsze jak nie będę leczyć? Czy jeśli mam padaczke i zaczne brać leki to bóle głowy ustaną i zaczne normalnie spać? Jak jeszcze można sprawdzić czy to na pewno padaczka?