Witam,
Moja dziewczyna miała pierwszy atak 1,5 miesiąca temu (24 lata) pogotowie zabrało ją do szpitala, była na imprezie z koleżankami, ktoś dosypał jej meta-amfetamine (okazło się po toksykologii) do alkoholu do tego stres wywołany dziwnym zachowaniem koleżanki przez cały wieczór nie przespana noc i przebudzeniu po kilku minutach atak. Rezonas magnetyczny wyszedł ok, i inne badania. Po wyjściu ze szpitala było wszystko ok, byliśmy w górach na kilka dni, jakieś piwo się się wypiło w karczmie na spokojnie nic się nie działo. Wczoraj miała drugi atak, natomiast dzień wcześniej byliśmy cały dzien na nogach mnóstwo stresów(bez szczegółów), długa podróż niespodziankami, byliśmy wycięczeni jeszcze potem bardzo się zestresowała i płakała oraz była cała roztrzęsiona i wieczorem jak wrócilismy napiliśmy się wina, około dwóch dużych kiliszków wypiła, poszlismy spać i po przebudzeniu znów miała atak i znów karetka. Zrobili podstawowe badania oraz tomografie z kontrastemm, wszystko wyszło ok. Dostaliśmy skierowanie do neurologa, macie jakiś polecanych na Śląsku ? Z góry dziękuję za podzielenie się swoimi "przeżyciami".