Witam, mam 21 lat chciałabym się dowiedzieć czy z padaczką można dostać prawo jazdy. W życiu miałam 4 napady. Pierwszy, po którym stwierdzili padaczkę, ale nie dali leków. Po drugim napadzie dostałam leki i wszystko było ok. Trzeci napad miałam po 2 latach po nieprzespanej nocy i braku leku (było to po wesele). Wszystko było ok. Przed 18 urodzinami neurolog zaproponował odstawienie leków skoro przez 6lat wszystko było ok, zero napadów EEG w granicach normy, rezonans w porządku. Bez leków byłam pół roku, aż do szkolnego wyjścia. W sali było dużo osób i duszno, wystąpił 4 atak. :[ Zapisałam się do neurologa, dostałam leki - lamilept 50, dwa razy dziennie. Wyniki EEG w granicach normy. Od ostatniego napadu minęło 2lata i 7 miesięcy. Przeczytałam w internecie że można się ubiegać o prawo jazdy jak nie będzie napadów przez minimum 2lata i jest się pod stałą kontrolą neurologa. Ale jak to wygląda w praktyce? Czy ktoś z Was ma prawko z tą chorobą?