Mam problem , który bagatelizowałam od dłuższego czasu , a teraz zaczynam sie poważnie tym martwic. Mianowicie od jakiegoś 1,5 roku odczuwam ból prawego przedramienia. Dokładnie od ramienia po skosie do łokcia do wewnętrznej str. [czyli mniej więcej biceps ] Na początku było tak że np, jak leżałam i sie podpierałam prawą ręką to moment i mi strasznie dretwiała i jednocześnie robiła sie bezwładna. odczuwałam dośc silny ból np przy odwracaniu tej ręki [ jak robiłam okręgi wyprostowaną ręką do tyłu] Po dłuższym czasie drętwienie i bezład mi w miarę przeszły . Natomiast teraz jest tak że przedramię dalej mnie boli, wyczuwam ciepło w miejscu bólu, najgorsze jest to że czasami łapie taki silny przeszywający ból. Nie wiem czy to mięsień mnie boli czy kość. Kiedyś miałam tez osłabiony ścisk reki.[ wtedy jak mnie bolało ramię] Teraz już nie. Boli mnie głównie jak mam do tyłu rękę obrócić lub zrobić okrężne ruchy, albo takie jak sie pływa żąbką. Staje sie to uciążliwe i martwię. Podczas obracania okrężnie ręką do tyłu w ramieniu mi strzela coś i wtedy też boli.
Nie wiem czy w tym forum powinnam o tym pisać ale nie wiem co to jest . Proszę o pomoc jak ktos miał coś podobnego. i z góry dziękuje