Rafciu co prawda dawno tu na forum nie zaglądałem ale dziś po wczorajszej rozmowie z Zosią mimo że jestem po kolejnej operacji Ls i jak to mawia pewien osobnik na tym forum ja lubię się kroic i niech mu będzie
Tak jak pisze Ania każdy raz operacji jest inny . Myslę że nastawianie się negatywnie zwiększa strach uczucie bezradności czyli zwyczajnie się nakręcasz sama operacja to nic bo nic nie czujesz ,nawet rejestratory senne nie działają jeśli chodzi o okres po operacyjny to możesz wiedziec że ilu nas tu będzie każdy inaczej go zinterpretuje inaczej czuje , a i przypadek przypadkowi nie równy . Więc uważam że nie warto nastawiac się na to że będzie tak samo jak u innych. Owszem przez jakiś czas możesz czuc dyskomfort ale to jest normalne przecież to będzie rana która musi sie zagoic a i Ty musisz się do nowej sytuacji dostosowac a zwłaszcza do rygorów które obowiązują , takich dysków jakie dał tobie Bóg albo Natura jak kto woli na razie nie dostaniesz musisz więc się na pewne niewygody przygotowac byś mógł po czasie w miarę normalnie funkcjonowac . Duże znaczenie ma nastawienie psychiczne i pozytywne myślenie . Ja mimo moich czterech operacji na szyjnym czuję się znośnie
Pozdrawiam wszystkich
Ks. Janusz