Reklama:

operacja dyskopatii szyjnej (8)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
01-02-2008, 00:17:00

Ktoś prosił o inf.o prof. Podgórskim-przyjmuje w Warszawie ul.Królewska 1 Przychodnia ORTO,dr.A.WILK ul.Mokotowska 6a Warszawa.Wszyscy są ze szpitala Szserów.Mnie diadnozowali:prof.Podgórski i dr.WILK,operował również z tego szpitala prof.Skrzyński/świetny/.Jestem 2 tyg.po operacji i nietety dalej mam bóle reki,łopatki,żeber,dłonii i palców,Chodzę i śpię w kołnierzu,przestrzegam wszystkich zaleceń,własciwie dopiwero teraz dochodzę fizycznie do siebie po operacji,przeważnie leżę i chodzę na krótkie spacery z małym psem.szew goi się bardzo dobrze.gólnie bać się naprawdę nie ma czego,operacje tego typu robią przy tej technologii ,taśmowo.Za dwa tyg.idę na kontrolę z nowymi prześwietleniami.Ale zastanawiam się czy nie pojechać wczeniej i zapytać się o te nieprzemijające bóle.Może ktoś tak miał,niech mi da znać,bo bardzo się boję że mi oreracja nie pomogła.Iwona
gość
01-02-2008, 07:47:00

Witaj Iwonko
Udzielam się od jakiegos czasu na tym form. Jestem również dwukrotna pacjentką dr. Wilka .Przyłączam się do Twojej laurki, generalnie uważam ,że cały personel Kliniki Neurochrurgii wzorcowo zajmuje się pacjentami.
Jeśli chodzi o dolegliwości w tak krótkim okresie po operacji to sądzę ,że możesz ze spokojem oczekiwać na planową wizytę.
Pamietaj ,że przez wiele tygodni czy nawet miesięcy chodziałaś z uciskami . Do tego dochodzi cała procedura operacyjna gdzie są przecinane lub przemieszczane mięśnie , rozciagaja się więzadła żeby umiescic w tak ciasnej przestrzeni implant.
Musi upłynąc trochę czasu żeby to co było uciśnięte zregenerowało się a cały aparat stabilizujący-mięśnie , więzadła przyzwyczaiły się do nowych warunków .
Ja po pierwszej dwupoziomowej operacji objawy zblizone do tych z przed operacji odczuwałam około miesiąca ,stopniowo ustępowały w przeciągu następnego miesiąca .Niedowład i zaburzenia czucia ustapiły od razu po operacji.
Po trzech miesiącach powoli zapominałam o tym
co miało miejsce ,potem rehabilitacja i normalne funkcjonowanie.
Jeśli po moich wyjasnieniach nadal masz duże obawy to zdaj się na opnię dr. Wilka .To co napisałam opieram na własnych podwójnych doświadczeniach.
Nie wiem jak długo masz nocsic kołnierz ale po jego zdjęciu możesz mieć uczucie wiotkiej szyi , trzeba odzwyczajać się stopniowo .Zapytaj dr. Wilka podczas wizyty o ćwiczenia izometryczne jak już pozbędziesz się kołnierza , Mnie zalecił i okazały się bardzo pomocne dla wzmocnienia mięśni szyi .
Po drugiej operacji ,która miała miejsce w kwietniu ubiegłego roku nie doszłam do siebie tak szybko i nadal mam sporo dolegliwości mimo tego ,że operacja przebiegła pomyslnie a kontrola MRI też jest ok.
Napisałam o tym żeby przestrzec Cię przed lekceważeniem swojego kręgosłupa jak juz całkiem dojdziesz do dobrej kondycji.
Pewiem reżim trzeba zachować już na zawsze , ja nieco zlekceważyłam sprawę.
Na bóle napięciowe (mięśniowe ) dosyć dobrze działa gorący prysznic.Stosowałam to i nadal stosuję za radą doktora .
Rada praktyczna , jeśli wybierasz na kontrolę na Szaserów to uzbroj się w cierpliwość i wstępnie nastaw na oczekiwanie.
W środy jest tam zwykle tłum pacjentów i trudno przewidzieć jaka pora jest najdogodniejsza gdyż dr. Wilk przyjmuje często między operacjami.
Napisze tak jak pisywałam na forum neurochirirgii
,,daj czas czasowi,,
Pozdrawiam
Zosia
gość
01-02-2008, 11:38:00

Dziękuję Ci Zosiu za pocieszenie.Muszę się przyznać,że ja poprzebytym 14 lat temu nowotworze piersi,zawsze mam "z tyłu głowy" obawę przed nawrotem/chyba tak będzie do końca życia/.Tak,że zawsze patrzę na wszystkie moje dolegliwości przez ten pryzmat.Wiem,że to głupie,bo mam na początku zrobione wszystkie badania to wykluczające.Po prostu ,wydawało mi się ,że po operacji powinno być lepiej,a nie gorzej.Czytałam przed operacją wypowiedzi na Forum i większość pacjentek twierdziła,że bóle minęły zaraz po operacji.Dlatego jestem przerażona,że nic nie jest lepiej.Za dwa tygodnie mam kontrolę u dr.Skrzyńskiego/on mi robił operację/.W czasie wizyty ,tydzień po operacji, rozmawiałam i z dr.Wilkiem i z dr.Skrzyńskim i obaj twierdzili,że bóle mijają po kilku tygodniach , a nawet do pół roku.Ale wszystkie bóle,nie dość że w tych samych miejscach , to jeszcze się nasilają.Dobrze w tym wszystkim,że mam syna rehabilitanta,ze specjalnością leczenia kręgosłupa.Juz w tej chwili robię ćwiczenia izometryczne.On też zaleca cierpliwość,zresztą, jak widzę,cała rodzina chyba ma już dosyć,to już rok choroby,a tu nic lepiej.Tymbardziej ,że mój syn był przeciwny operacji,jako że kręgosłup to swego rodzaju spręzyna,każda ingerencja chirurgiczna może spowodować uszkodzenie w innym miejscu,gdyż inna część kręgosłupa przejmuje funkcję części operowanej.Ale nie było wyjścia ,bo półroczna rehabilitacja różnymi metodami i u rehabilitantów różnych specjalności nie przyniosła żadnego rezultatu.Do tego z powodu bólu nie mogłam jeść i schudłam 10 kg./to chyba jedyny plus/ no i do tego musiałam rzucić pracę, bo się do niczego nie nadaję.Co myślisz Zosiu o sanatorium?
Chcę wyjechać z siostrą w maju do Buska-Zdroju i postarać się o leczenie sanatoryjne ,ambulatoryjne.Czy już korzystałaś z sanatorium i po ilu miesiącach się nadawałaś do wyjazdu?Pozatym dlaczego miałaś drugą operację?pozdrawiam. Iwona
gość
01-02-2008, 11:46:00

Iwonko
moje gg
5729439
jak masz ochotę to mogę tą drogą podać swojego @
dla wymiany doświadczeń.
jeśli wolisz na forum to wpadnę tu jeszcze dziś .
Na razie zmykam .
pozdr
gość
01-02-2008, 18:05:00

Iwonko
Druga operacja byłą skutkiem tego przed czym przestrzega Cię syn.
Pierwsza była na poziomach c5-6-7 . Napisałam w poprzednim poście o przebiegu po.
Taka sielanka trwała ok. półtora roku po czym znów zaczęły się objawy ,najpierw bólwe ,potem neurologiczne.
MRI -ponownie przepuklina z uciskiem na rdzeń tym razem poziom wyżej.
Pytasz dlaczego doszło do ponownej operacji?
Bo jak poczułam się całkiem dobrze to miałam w nosie zalecenia i ograniczenia ,żyłam tak jak w pełni zdrowia i przeciążenie zrobiło swoje.
Teraz usztywniona jest juz prawie połowa odcinka szyjnego. Funkcjonalnie nie mam problemów , jest nieco zmniejszony zakres ruchu .na boki wystarcza gorzej z przywieraniem brody do klatki piersiowej ale radzę sobie . Natomiast bólowo jest kiepsko.
Każdy nieco większy zakres ruchu powoduje ból i drętwienie . Bywaja dni dobre ale równiez takie kiedy nie wiadomo dlaczego pojawia się ból . Życie kanapowe jest dla mnie nie przyjęcia chociaż nawet na kanapie kiedy nie kontroluję pozycji podczas snu drętwieje ręka i budzę się jak przejchana przez walec.
Jakoś powoli godzę się z myślą ,że tak pozostanie ale nie jest to proste.Liczyłam na pełen komfort jak po pierwszej operacji.
I tak jest znacznie lepiej niż przed operacją.
Iwonko ,jesli chodzi o rehabilitację to musisz się zdać na opinię dr. Skrzyńskiego . Dr.Wilk nie jest zwolennikiem wczesnej intensywnej rehabilitacji .Po pierwszej operacji wyjechałam do szpitala uzdrowiskowego po pięciu miesiącach . To był okres kiedy mogłam uczestniczyć już we wszystkich zleconych zabiegach.
Przedtem tylko samodzielna izometria ale dopiero po zdjęciu kołnierza.
Teraz pierwsze zabiegi z powodu uciążliwego bólu-pole magnetyczne miałam po trzech miesiącach .
Operacja była w kwietniu , cały styczeń miałam rehabilitację z ZUS.
Wymiernego sukcesu brak. Pierwszy tydzień był koszmarny .Nie wszytkie ćwiczenia mi odpowiadały , wrócił ból szyi i ręki jak w najgorszym okresie .Musiałam wspierać się lekami. Zgłosiłam te dolegliwości rehabilitantce zbyt późno, sądziłam ,że to efekt wzmożonego ruchu i trzeba go przetrzymać.
Po korekcie ćwiczeń było nieco lepiej ale nie ma trwałego efektu.
Nieźle dziłała miejscowa krio ale tylko na kilka godzin.
Przede mną jeszcze dwa turnusy w szpitalach uzdrowiskowych w tym jeden w Busku.
Co do twoich planów cztery miesiące od operacji to nie potrafię doradzić. Przedyskutuj to z dr. Skrzyńskim , nie wiem czy prezentuje takie samo podejście jak dr. Wilk.
Masz również możliwość wyjazdu na skierowanie do szpitala uzdrowiskowego oraz rehabiliatcję w szpitalu uzdrowiskowym z NFZ .
Po szczegóły odsyłam na mój priv.
Jeśli byłabyś zainteresowana to okres oczekiwania wynosi od 6 miesiecy do roku od złożenia wniosku więc mogłabyś już działać .
Pozdrawiam
Zosia

gość
01-02-2008, 19:47:00

Zosiu,przerażają mnie te Twoje dolegliwości.Podaję ,w celu wymiany doświadceń pooperacyjnych,adres:szpotka@poczta.pf.pl
Pozdrawiam Iwona
gość
17-02-2010, 22:03:30

witam wszystkich, mam nadzieje ze dobrze trafiłam i że na tym forum uzyskam odpowiedź na nurtujące mnie pytania. Mój przyjaciel został zakwalifikowany do operacji z powodu wypadnięcia dwóch dysków na poziomie c3 i c5, z uciskiem na rdzeń kręgowy. ma bardzo silne objawy bólowe i korzeniowe. nic mu nie pomaga. moje pytanie i moja prośba o pomoc- szukamy namiaru na jak najlepszy ośrodek neurochirurgiczny w Polsce albo za granicami. bardzo proszę o pomoc. jeśli by ktoś miał informacja na temat dysków ruchomych (czy są lepsze, czy nie zarastają po pewnym czasie, gdzie je można założyć) to także proszę o jakieś informacje. pozdrawiam
gość
08-11-2010, 21:31:26

jakie sa szanse ze podczas operacji pojdzie cos nie tak??

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama: