Witam!
Niewiem od jak dawna miewam nagłe śmianie się.
Jest to dla mnie bardzo denerwujące ponieważ nie mam na to wpływu i nie mogę nad tym zapanować.Podam kilka przykładów:
Kiedy idę nawą kościoła i ktoś znajomy się na mnie spojrzy to pojawia się takie cos,niewiem czy można to nazwać smiechem bo nie smieje sie glosno
Drugi przykład:gdy jest jakaś zabawna sytuacja to przewaznie wszyscy sie smieją,no i ja też sie smieje a gdy wszyscy sie skoncza smiac to ja nie moge przestac i jestem czerwony jak burak.
Niewiem czy jest to jakaś choroba ale uwierzcie że jest to bardzo denerwujące.
Proszę o wypowiedź jakiegoś specjalisty.Jeśli czegoś nie napisałem to pytajcie.