Dzień dobry, od trzech lat zmagam się z problemem neuralgii mortona. Byłam przed decyzją jego usunięcia , lecz trafiłam na anestezjologa, z którym mieliśmy wypróbować podanie leku w nerw w okolicy kostki oczywiscie pod kontrolą usg. Powtórzyliśmy to w odstępach 2 dni. Po każdym zastrzyku Najpierw czulam odrętwienie stopy. Potem za specjalnie nic co by mnie niepokoiło. Może trochę stopa była tkliwsza. Dziś na 4 dzień po drugim zastrzyku miejsce podania jest naprawdę bardzo bolesne,już samo obciagniecie palców powoduje ból. I to nie w miejscu guzka między palcami ale taki przeszywający od miejsca pod kostka gdzie podawano lek. Jestem pełna obaw , że to tak zostanie, albo jak po znieczuleniu zewnątrzoponowym przy porodzie miejsce podania znieczulenia odczuwałam ponad rok.