Witam , mój ojciec ma 65 lat . Jakieś 6 lat temu zdiagnozowano u niego nowotwór złośliwy , oraz leczy się na prostatę. W ostatnich miesiącach miewał stany utraty pamięci, ale po jakimś czasie
wszystko wracało do normy. Niestety od paru tygodni kompletnie nic nie pamięta, nie poznaje członków rodziny ,nie wie gdzie się znajduje, w nocy się budzi u szuka swojego domu.
Byliśmy z wizytą u neurologa i lekarz stwierdził że ma padaczkę alkoholową (ojciec dużo pił , ale od jakichś 7 lat już nie pije). Pytanie czy to może być przyczyna padaczki alkoholowej, gdzie nie występują takie obiawy jak drgawki czy omdlenia , czy też może to być jakiś przerzut nowotworu do mózgu?