Witam,
Po raz pierwszy jestem na forum i to nie tylko na tym ale w ogóle, dlatego mogę popełniać błędy z niewiedzy jak to faktycznie funkcjonuje.
Nasz problem to mnogie naczyniaki jamiste mózgu u nastoletniej córki jest ich kilkanaście w tym cztery ok. 1-2 cm, reszta małe kilkumilimetrowe. Jeździmy wszędzie i nikt nie chce z tym nic zrobić. Mówią, że dopóki są bezobjawowe to tego nie należy ruszać. Ja zdaję sobie sprawę z powagi i konsekwencji jakiekolwiek zabiegu. Jest to jednak trudne żyć z czymś i nie wiedzieć co dalej. A najgorsze to to że nie wiem co mogę zrobić jeszcze. Odwiedziłam już wielu specjalistów w Polsce. Proszę o informację osób, które zetknęły się z takim schorzeniem.