Witam!

Od pewnego czasu moje samopoczucie ciągle się pogarsza, mam bardzo dziwne objawy i zupełnie nie wiem czym jest to spowodowane i jak mogę się tego pozbyć.

Męczą mnie:
-drętwienia nóg i rąk (najczęściej drętwieją mi stopy i palce u rąk oraz uda)
-mrowienia, swędzenie, kłucie (dotyczy to głównie kończyn i głowy)
-straszne zawroty głowy (cały czas czuję się tak niepewnie na nogach, czasami tracę poczucie równowagi i coraz częściej miewam takie "odloty", że mam wrażenie, że wiruję gdzieś w przestrzeni i zaraz się przewrócę...)
- ból nóg
- zatykanie się uszu
-szumy uszne
-skurcze i drżenie mięsni
-ucisk czoła
-samoistne drżenie palców u rąk (szczególnie tego najmniejszego)

Dodam, że cały czas mam zimne ręce i nogi, nawet wtedy kiedy jestem w ciepłym pomieszczeniu i nie odczuwam zimna. Wszystkie wymienione objawy męczą mnie od kilku miesięcy. Wszystko zaczęło się po grypie, którą przeszłam wyjątkowo lekko..

Byłam z tymi objawami u lekarza rodzinnego i dał mi skierowanie na badania wszystkich perwiastków, tarczycy, moczu itd. i wszystko wyszło dobrze!

Proszę, niech ktoś mi powie do jakiego lekarza powinnam się udać i czego to mogą być objawy!!!

Ponieważ opisywane przez Panią objawy są zupełnie niespecyficzne dla jednego konkretnego schorzenia, w przypadku dalszego utrzymywania się objawów powinna Pani udać się ponownie do Lekarza Rodzinnego aby po zbadaniu Pani zdecydował, czy i do jakiego specjalisty Panią skierować.

Dodam, że bardzo spóźnia mi się miesiączka! Powinnam dostać ją 3, a już jest 16 i jakoś nic nie wskazuje na to, że ją dostanę... A na 1000% nie jestem w ciąży, po prostu nie ma takiej opcji.

Poza tym - W ostatnim czasie miałam dużo stresu, ale dla mnie to normalka i już się do takiego "nerwowego" życia przyzwyczaiłam. Więc myślę, że mało prawdopodobne jest to, że objawy, które u mnie występują są spowodowane stresem. Miewałam o wiele wieeele bardziej nerwowe okresy w moim życiu, np. 1,5 roku temu i wtedy nic mi się nie działo.

Dodam, że często bolą mnie nogi. Tak bez powodu - ot, po prostu. Czasami budzę się rano i prawie nie mogę chodzić tak mnie bolą...

Trochę się boję, może to sm? Ale pamięc i mowę mam dobrą, gdyby było coś z tym nie tak to na pewno bym zauważyła bo chodzę do najlepszej szkoły w moim mieście i muszę cały czas zaliczać egzaminy, odpowiadać itd.. i wszystko bardzo szybko mi wchodzi, więc chyba z mózgiem wszystko mam ok ;P

Proszę, niech ktoś mi powie.. czy moje objawy wskazują na coś poważnego? Mogę mieć podejrzenia, że to sm??



Aaa... Jeszcze dodam, że przez to paskudztwo (tzn. przez te moje ojawy) ciągle w domu płaczę, chyba mam depresję.. Normalnie nie chce mi sie zyc.. I jeszcze na dodatek mam straszne zaburzenia i kłopoty ze snem! Nie mogę zasnąć, a jak już zasnę to budzę się po 2 godzinach spania a potem leżę 4 godziny i sen nie przychodzi!!!

Już nie mam siły do tego wszystkiego.. Błagam o pomoc. Jestem bardzo młoda, przede mną całe życie, mam bardzo ambitne plany na przyszłość.. i gdyby nie te durne objawy to wszystko w moim życiu toczyłoby się lepiej. A tak to cały czas jestem smutna, zła.. I mam tego dość, bo chcę znowu być szczęśliwa i cały czas się smiać, tak jak przedtem..