Reklama:

Moje dziecko miało atak (6)

Forum: Padaczka

gość
30-10-2013, 13:49:58

Witajcie.
Mój synek własnie skończył 3 latka. Jest wcześniakiem, ale rozwija się prawidłowo i jest zdrowym, wesołym chłopcem.
Jakiś miesiąc temu w przedszkolu miał dziwny atak. Jego ciało całe zesztywniało, oczy miał wpatrzone w niebo, nie reagował na zaczepki dzieci, ani pań. Przewrócił się na plecy jak kłoda drewna i dalej był taki sztywny. To trwało krótko. Potem był bardzo zmęczony. Po tygodniu znowu się to powtórzyło, więc pojechalismy do szpitala dziecięcego. Wykonane na drugi dzień EEG nic nie wykazało. Dostaliśmy receptę na Diazepam i to wszystko. Dziś w przedszkolu znowu powtórka. Wychowawczyni twierdzi, że mój synek od rana miał sine usta, więc ustalono, że będą go dziś bacznie obserwować. Bawił się normalnie i jadł. Dopiero na podwórku ok godz. 14 nagle zesztywniał, oczy mu się wywróciły, zsiniał. Zadzwoniły po mnie i po paru minutach juz tam byłam. Synek był otępiały, blady, taki "zakręcony" jakby nie wiedział co sie dzieje. Panie twierdzą, że to był kolejny krótki atak, więc nie podały mu Diazepamu, bo mogą go dac dopiero po 3 minutach, a ten atak był krótszy.
Przyjechałam do domu i właściwie mój synek bawi się normalnie.
Nie wiem co mam myśleć, ani robić.
Czy wg waszego doświadczenia możecie mi powiedziec, czy to rzeczywiscie są napady padaczkowe?
Czy takie sine usta mogą stanowić zwiastun zbliżającego się ataku?
Będę wdzięczna za wszelkie sugestie.
gość
30-10-2013, 17:14:17

Witaj!
Nie będę Cię tu na siłę pocieszać, na koniec napiszę dlaczego. Wg mnie to typowy, 'niepełny' atak padaczki ale zaznaczam, że lekarzem nie jestem.
Mam padaczkę, która zaczęła mi się w 9 roku życia. Wtedy nikt mi jej nie "udowodnił" - moje EEG i Tomografia mózgu też były prawidłowe. Leczę się dopiero od 26 roku życia (mam 28 lat) choć moje EEG dalej jest prawidłowe.
To co jest charakterystyczne w ataku padaczki to m.in. właśnie naprężenie mięśni (nie każdym trzęsie, ja po prostu naprężam mięśnie, nawet nie upadam), błędne oczy - najczęściej skupione w jednym punkcie (taki nieobecny, nieprzytomny wzrok). Powrót do rzeczywistości zajmuje jakiś czas - mnie ok 1 do 3 minut (nie od razu wiem gdzie jestem, co się stało).
Nie jest mi nic wiadomo na temat sinych ust przed atakiem ale z całą pewnością bardzo często w wyniku ogólnego napięcia mięśni występuje silne zaciskanie szczęki - często z przygryzieniem języka.
Spróbuj podpytać synka co czuł przed tym jak upadł ale nie sugerując mu odpowiedzi - może będzie pamiętał. Bardzo charakterystyczne jest deja vu. Ja bezpośrednio przed atakiem np patrzę na ludzi na ulicy i czuję, że ich już widziałam, że tędy już szłam i dokładnie ci ludzie mnie mijali (co jest oczywiście niemożliwe). Do tego czuję jakieś takie mrowienie w żołądku. Po ok 1 minucie następuje zazwyczaj atak (choć nie zawsze).
Pewnie czytasz to co napisałam i starasz się wyłowić cokolwiek co by nie pasowało do tego, co przechodzi Twój synek. Ja tak robiłam bardzo długo i teraz wiem, że to błąd. W 9 roku życia po prostu jakby 'mdlałam' bez przyczyny - jedyne co było wspólnego z padaczką to wspomniane deja vu. Potem przeszło mi na ok 10 lat i zaczęło się ponownie na studiach. Już nie mdlałam ale się wyłączałam. Jako, że moje EEG było dobre, nie przyjmowałam do wiadomości, że mam padaczkę przez jakieś 6 kolejnych lat. Potem pojawiały się kolejne symptomy, zaczęłam podnosić ręce pocierając palcami o palce, potem zaczęłam zaciskać szczękę, potem dołączył się ślinotok, aż w końcu nastąpił prawdziwy atak i wtedy zaczęłam się leczyć. Piszę to by Ci powiedzieć, że nieleczona padaczka się pogłębia dlatego nie warto siebie oszukiwać. Trzeba zapobiegać kolejnym atakom gdyż to właśnie one pogłębiają chorobę. Natomiast leczona padaczka potrafi się wyciszyć. Do tego jest też opinia, że padaczka, która występuje we wczesnym wieku dziecięcym może nie mieć swojej kontynuacji w przyszłości.
Napisałam tyle co wiem i tyle co znam z własnego doświadczenia ale - lekarzem nie jestem.
Nie załamuj się. Ja skończyłam Politechnikę, pracuję w zawodzie, wyszłam za mąż i mam mnóstwo znajomych - prowadzę normalne życie
gość
07-11-2013, 12:16:52

Twój synek miał atak padaczki. Moja córka ma 13 lat od 5 miesiąca życia choruje na padaczkę. Ma dużo ataków EEG robi się kilka razy w roku i co drugie wychodzi całkowicie czyste jak u zdrowego człowieka. Znajdź dobrego neurologa dziecięcego. Skoro ataków było kilka trzeba zacząć go leczyć. Im szybciej tym lepiej dla dziecka. Nieleczona padaczka upośledza.
Ania
gość
12-11-2013, 21:36:46

Dziękuję za odpowiedzi.
Gościu nr 1 - mój synek ledwo skonczył 3 latka. W takim wieku dziecko nie umie opisać co czuje, lub co czuło ;) On jest na to za mały.
Gościu nr 2 - udało mi się dostać do dobrego neurologa dziecięcego. Za 2 tygodnie pierwsza wizyta i mam nadzieję, że do tego czasu nie będzie jakiegoś kolejnego ataku.
Nie pocieszyliście mnie tym, ze nie leczona padaczka może się pogorszyć/pogłębić. Też tak myślałam. No cóż, i tak muszę czekać do pierwszej wizyty, żeby sie czegokolwiek dowiedzieć.
gość
13-11-2013, 06:30:01

Padaczka towarzyszy mi od ponad 30 lat-od 9 r.ż Matka przestała mi w ok 12 czy 13 r.ż podawać tabletki-oczywiście robiła to stopniowo. Po tym miałam kilka nieciekawych ataków. Całe szczęście. Zacznij małego leczyć-pogłebi się. Musisz pomóc swojemu dziecku stworzyć najlepsze warunki do życia. Może mieć później o to żal, że nie zareagowałaś wystarczająco wcześnie. Ja mam. Pewnie to samo usłyszysz od neurologa.
gość
29-12-2013, 18:27:26

Odkopuję mój wątek ;)
Moje dziecko na pewno nie będzie miało do mnie żalu, bo zareagowałam.
W ostatnim miesiącu trafiłam na bardzo dobrego neurologa dziecięcego, któremu opowiedziałam wszystko ze szczegółami. Był zaskoczony, że w szpitalu własciwie zignorowali to co się stało.
Od razu zlecił najwazniejsze badania: EEG, EEG we śnie, EKG założone na całą dobę oraz rezonans głowy.
Wszystkie wyniki prawidłowe. EEG we śnie wykazało jakieś fale, ale wg lekarzy mieszczą się w normie.
Przed nami jeszcze jedno EEG, a więc już 5-te. Wtedy neurolog podejmie decyzję, czy włączyć leki, czy poczekać na kolejny atak i wtedy dopiero zacząć z lekami.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Fasd
Witam serdecznie chciałabym porozmawiać z neurologiem dziecięcym na temat diagnozy u 3 letniego dziecka któremu zdiagnozowano po 2 latach od narodzin Fasd. Otóż przedstawię państwu moją historię. Byłam w toksycznym związku mój partner a ojciec naszego dziecka to specyficzna osoba. Podczas kłótni wyrzucał nas z domu . Ja po kilku dniach wracała z dzieckiem spowrotem. Ojciec dziecka jest wrogiem alkoholu nie pije i nie pali. Jak i również ja jestem wrogiem alkoholu. Tak owszem pale papierosy. Z naszych kłótni wyszła taka sytuacja że odebrano nam dziecko tymczasowo z powodu kłótni i niestebilizacji. Dziecko będąc w rodzinie zastępczej 10 miesięcy temu miało badanie pod kątem fasd. Z badań rozwoju dziecka wyszło że moja córka ma Fasd. Ja nie piłam w ciąży i nie pije alkoholu, ojciec dziecka również nie pije. . Czy na podstawie rozwoju można stwierdzić u dziecka Fasd. ? Jestem załamana ta diagnoza i wogole się z nią nie zgadzam. Czytając szukając po internecie wiem że wyszło by to na badaniach USG jak i po urodzeniu dziecka. Jednak takiego czegoś nie stwierdzono u mojej córki. Jestem przerażona ta diagnoza. Córka po swojej babci odziedziczyła w genach jedno większe ucho i odstające. Do tego badanie rynienki pod nosem miała wąskie przed podcięciem wędzidełka górnego pod górną warga. Jeżeli by się odezwała jakaś pani neurolog pediatra bo nawet nie wiem gdzie zaczerpnąć informacji może wysłać na priv wyniki badań. Gdzie dostałam je od pani opiekunki po 10 miesiącach od ich wykonania. Nawet nie wiedziałam że moja córka miała robione takie badanie. Dodam iż doktor rodzinny również potwierdził że to nie możliwe by dziecku po 2 latach stwierdzono Fasd gdy matka i ojciec nie pili alkoholu. Pani z opieki społecznej również potwierdziła i potwierdzi w sądzie że u nas alkoholu do domu nigdy nie było. Nie mogę sobie dać z tym rady że z mojego dziecka jest robione dziecko kaleka. Proszę o jakąś odpowiedź Email pani jakieś neurolog bym mogła uzyskać jakiej kolwiek informacji . Dziękuję
gość
Brak kontaktu
Nie rozumiem jak można tak postępować Podawać nr i żadnego odzewu Dzwonią ludzie chorzy potrzebujący pomocy nie dla zabawy Odechciało mi się kontaktu Przeraża mnie, jak ma później po operacji wyglądać kontakt z takim lekarzem ,który jak na pozycja i taka profesje albo umieściłby info ,że już nie konsultuje albo zatrudnił recepcjonistke A tu kobieta starszym głosem mówi ,że aparat jest uszkodzony po czym nagrywa dalej info se wskazówkami dla pacjentów kontrolnych .
gość
Zez potętniaku
Czy w Lublinie jest klinika leczenia zeza potępiaku tętnicy szyjnej
gość
Neurolagia nerwu v
Czy mogła powstać w skutek uderzenia twarzą w podłogę aż doszło do złamania nosa i wbcia zębów w wargę dolna, po około miesiącu mega ból twarzy głowy jak przy zapaleniu zatok ale tomografia je wykluczyła ból przeszedł po tygodniu ale nadal jak uciekam miejsca na twarzy to czuję uczucie bólu np nosa
Reklama: