Witam, i serdecznie prosze o pomoc. Postaram sie krótko przedstawić sytuacje.
Chodzę do chiriopraktyka na nastawianie kręgów. Dyskopatia itd. Ogólnie pomaga mi to na bole chodzące do nogi, do reki, one juz w większości zniknęły. Jeden kregarz nie ruszał mojej szyi w ogóle (podczas ćwiczeń cos mi bardzo mocno przeskocxylo, ze miałam sztywność karku, bole głowy) ale traktował ja takim irzadzeniem tetalowym. Jakby pistoletem a potem takim urządzeniem tez strzelajacym z dwoma zakonczeniami. Ustawiał to miedzy kregi i obracając głowę strzelał tym. Po kilku wizytach i zimnych kaoielach bol ustał, robiłam ciwczenia, chodziłam na basen i moja szyja była sprawna a głowa nie bolała. Jedynie zawroty przy wysokiej temperaturze, ktora obecnie występuje w miejscu gdzie mieszkam. Problem polega na tym, ze to jest klinika i tam sa dwaj kregarze. Ten drugi tez jest dobry jednak nie pamiętał tego i mimo ze mu mówiłam zeby nie ustawiać szyi. Ten ona tez ma więcej doświadczenia. Raz mi ta szyje tylko naciagal i było ok wszystko, ale za drugim razem jak sam stwierdził, delikatnie tylko ja nastawi. I defakto było delikatnie, ale słyszałam to charakterystyczne chrupniecia. Kiedy podniosłam sie S łóżka miałam silne zawroty głowy, ktore w miarę szybko przeszły, ale powracała i bol głowy. Teraz w czwartym dniu od tego wydarzenia nadal boli mnie głowa. Mam sztywność szyi i szczególny bol z tylu głowy. Teraz ten bol przemieszcza sie po całej głowie. Czuje ze głowa jest ciężka i ten bol jest pulsujący. Czasami czuje mrowienie po lewej stronie szyi i policzka czasami na brodzie i ustach. Dzisiaj rano obudziłam sie ze sztywna lewa reka, ale to było uczucie takiego scierpniecia i szybko wszystko wróciło do normy. Rano często czuje ze mnie mdli, w ciagu dnia rownież. Muszę stac sie bardzo głodna zeby przestało. Jestem zmęczona tym bólem i ciagle chce mi sie spać. Czasami jak w pewniej sposob ruszę głowa to czuje jakby bat na karku. Byłam dzisiaj u pierwszego kregarza, ktory zrobił mi tym przyrządem i było jakby troche lepiej. Dzisiaj rownież w ciagu dnia były momenty ze głowa mnie tak nie bolała, albo w ogóle. Przykładam lód i wzięłam ibuprom i ten bol jest inny.
Bardzo sie boje ze moze to byc jakiś ucisk na tętnice a potem niedokrwienie mózgu, jakiś paraliż czy cos... I czy to nadal jest możliwe? Czy to raczej nie powinno nastąpić od razu? Mam 20 lat i zawsze boje sie najgorszych powikłań...
Mam opcje chodzenia do kregarza na ta maszynę, bo ostatnio było po niej lepiej, ale tez myśle o pójściu do lekarza, tylko nie wiem do jakiego specjalisty udać sie z tym problemem? Czy najpierw do ogólnego a potem do specjalisty. Pyta, tutaj, bo znakiem znajdę lekarza i do niego dotrę to zajmie to troche czasu a bardzo sie stresuje co to moze byc.
Z góry dziekuje.