Reklama:

Mioklonie (2)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
29-12-2015, 16:45:59

Witam wszystkich.
Dostałem skierowanie do szpitala na badanie EEG w kierunku padaczki mioklonicznej z powodu pojawiających się od jakiegoś czasu zrywów mioklonicznych. Termin dopiero za półtora miesiąca a ja bardzo się denerwuję, dlatego zakładam ten wątek, być może ktoś będzie w stanie mi pomóc.
Zrywy w moim przypadku pojawiąją się zarówno, gdy kładę się spać, jak i w mniejszym nasileniu w ciągu dnia. Te pierwsze to podobno fizjologia, martwią mnie te drugie. Co ciekawe w obu przypadkach nasilają się po alkoholu (na drugi dzień po wypiciu znacznej ilości) oraz natychmiastowo po spaleniu marihuany... Obie używki zmniejszają próg drgawkowy dlatego jestem tym zaniepokojony.. Od wielu lat doskwierają mi bóle w różnych miejscach ciała prawdopodobnie na skutek krzywego kręgosłupa i podrażnienia nerwów i łagodne fascykulacje. No i tu pytanie: dlaczego zkywy miokloniczne pojawiąją się z reguły tam gdzie bóle, fascykulacje, pieczenia. Bywa tak, że mam promieniujący ból w nodze ( coś jak rwa kulszowa) i nagle zryw nogi. Albo nawet paluch u nogi - wtedy zryw samego palca. W MRI kregosłupa : Występowanie fizjologicznej lordozy w środkowym odcinku kregosłupa szyjnego. Na poziomie C5-C6 i C6-C7 widoczna niewielka pośrodkowa wypuklina krążka międzykręgowego nieco modelująca przednią ścianę worka oponowego. Zaostrzenia przednich krawędzi trzonów w odcinku C5-C6. Osteofitoza przednich krawędzi trzonów w środkowym odcinku kręgosłupa piersiowego.
Mioklonie przysenne, padaczka, coś od kregosłupa, podrażnienie rdzenia? O co chodzi .. ?
Proszę o pomoc.
gość
04-01-2018, 10:46:01

Powiem Ci tylko tyle że mam to samo. I jestem tylko w szoku, że jakikolwiek lekarz chce Cię leczyć a a nie mówi "nerwica" i każe ""wyp***" do psychiatry. Ja cóż już w zasadzie się poddałam. Poczytałam w internecie co tłumi objawy: padaczki (w tym mioklonicznej), nerwicy, boreliozy, tężyczki czyli kwas walprinowy i biorę. Przy dużych dawkach jest okey ale ma to swoją cenę - włosy wypadają jak wściekłe, a krew przy skaleczeniu cieknie jak woda. Ale depakina też ma taką właściwość, że jest na to bardziej "wyje***" i można jakoś funkcjonować. Tylko jak ją nagle odstawisz grozi Ci nawet atak padaczkowy. Oczywiście przy osłabieniu organizmu (chorobie), stresie, ba nawet ziołowej herbatce uspakajającej "drgania" wracają. Z tym po prostu trzeba się nauczyć jakoś funkcjonować - a ja funkcjonuje na prochach. No i też po cichu wierzę (wierzyłam), że to zaniknie przy braniu "leków" ale biorę je już z pół roku a jest ciągle tak, że co jakiś czas prawy bark mi podskoczy - bo zawsze podskakuje mi prawy bark, który za dnia też piecze. Ale czasem mam okresy, że zasypiam bez szarpania, a bez depakiny szarpało mną codziennie dzień w dzień. I tak.... idzie oszaleć od tego i mówienie sobie inni mają gorzej niewiele pomaga. Oczywiście nie mam już pracy, poluje na różne zlecenia w sieci. I naprawdę zrozumiałam tylko jedno, że nie trzeba za bardzo przywiązywać się do życia i jak już człowiek zostanie: ekonomicznie, fizycznie i socjalnie wrakiem to naprawdę można sobie taką egzystencje darować.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: