POST SKŁADA SIĘ Z KILKU MOICH POSTÓW NA TEN TEMAT PRZEKLEJONEGO Z INNEGO FORUM NA KTÓRYM NIKT NIE ODPOWIADAŁ, A JA NADAL NIE WIEM CO MI JEST.
Witam, miesiąc temu miałem zawał móżdżku, na szczęście, nie doznałem żadnego paraliżu, moje myślenie , koordynacja ruchowa itd wyglądały na nie naruszone. Oczywiście w dzień udaru czułem ból głowy i karku z lewej strony. Okazało się ze miałem zwężona tętnicę szyjna i jakiś skrzep się od niej tez chyba oderwał, z tego co zrozumiałem bo jestem w Anglii. Jak do tego doszło. Dostałem nagły ból oczu, jakby ciśnienie w oczach, poczułem zawroty podczas golenia. Jakoś ukończyłem golenie. Nadal objawy nie mijały. Próbowałem iść do kuchni po ścianie napić się wody. W sumie napiłem się ale niewiele. Kolega w tym czasie do mnie przyszedł. Powiedziałem aby zadzwonił po ambulans, nie chcieli przyjechać powiedzieli ze jestem desperat, odprowadził mnie kolega do najbliższej przychodni tam po 2h czekania w kolejce lekarz zbadał i wezwał natychmiast ambulans. W szpitalu znowu jakaś kolejka czekałem 5h na skan. Po skanie powiedzieli co mi jest i ze zostanę w szpitalu na obserwacji. Znowu czekałem. Odprowadzili mnie na udarowy oddział po 13h i wtedy dopiero otrzymałem coś do jedzenia pomimo ze prosiłem wcześniej bo nie jadłem od dnia poprzedniego ehh. Spędziłem noc w szpitalu nie mogłem spać gdyż za każdym razem gdy mój puls schodził poniżej 50 urządzenie wydawało jakiś alarm i mnie budziło. Spałem może godzinę. Rano miałem kolejny skan MRI tym razem. Dopiero po 24 h podano mi pierwsze leki 4x75g Clopidogrel na raz. Potem przepisali go raz dziennie i Atorvastatnin 80mg od cholesterolu raz dziennie W każdym razie nadal miałem lekki ból głowy ale bez zawrotów. Ból głowy minął całkowicie bez nawrotów(wracał przy wysiłku) 2 tyg po udarze. Po miesiącu wróciłem do pracy, jestem szefem kuchni.
3 dni temu wchodząc po schodach szybciej niż zazwyczaj , poczułem zawroty i ból głowy, Zawroty nie mijały szybko. Były podobne trochę jak przy udarze ale bez czucia takiego ciśnienia w oczach i raczej bez takiego dużego braku koordynacji i upadania na lewą stronę, Mogłem chodzić itd ale czułem się źle. może to był mój błąd ale wziąłem dodatkowo po tych objawach tabletkę Clopidrogelu i wypiłem może 3 szklanki wody. Moja tętnica szyjna z przodu lewa (inna niż przy pierwszym udarze)pulsowała w tym czasie przez chwile po wypiciu. Tak złe samopoczucie trwało jakieś kilkadziesiąt minut do godziny. Pracowałem nadal tego dnia. Czułem się w miarę normalnie z czasem nawracającym bólem głowy, kłuciem. Wróciłem z pracy przespałem się. rano się obudziłem z dziwnym samopoczuciem. Niby jakby ból głowy kłucie po lewej stronie, niby jakby mrowienie i ból lewej strony szyi. W pracy ból głowy ustał, był aby ból szyi i karku lewej strony. Ale pracowało się całkiem normalnie, może z raz brak koordynacji przy nagłym ruchu. Po pracy gdy kładłem się spać w pozycji leżącej ponownie ból głowy kłujący lewej strony. Następnego dnia i nocy ponownie to samo. I teraz pisze do was doświadczonych użytkowników forum. Lewa strona ciała jakoś dziwna jest, wszystko jakby funkcjonowało normalnie ale mniejsze jakby czucie i ból głowy powraca od czasu do czasu. Gdy leże to nawet jakby ciśnienie w uchu. Czy ja mogłem mieć kolejny jakiś wtórny mini udar. Niby wszystko funkcjonuje normalnie u mnie ale ból głowy i dziwne samopoczucie mnie niepokoi.
Nie dopisałem dat mojego udaru 25.01.2016 i Wg mnie kolejny jak wyżej opisany 26.02.2016 nie jestem pewien ale chyba zawal móżdżku się trochę inaczej objawia niż w przypadku udaru mózgu lewej czy prawej strony, ja mam wrażenie ze powtórny mógł być wylew lub normalny jakiś mini udar mózgu. Ehhh gdy bylem u lekarza 29.02.2016 to powiedzieli ze gdy wróciłem do pracy moje nerwy wracają do normalności i dlatego tak się dzieje, tylko ze wg mnie moje nerwy wracały do normalności przez pierwsze dwa tygodnie po udarze potem zero ucisku w głowie zero bólów głowy, pracowałem pierwsze dwa dni zupełnie normalnie a nawet wręcz miałem w sobie mnóstwo energii tak ze po pracy nie moglem nawet zasypiać zbytnio, wszystko wykonywałem prawie bez żadnego uczucia słabości, drobnych zawrotów, żadnego bólu głowy ucisku przy jakimś drobnym wysiłku( co mnie właśnie zgubiło) i potem nagle trochę jakiś większy wysiłek (zbyt szybko po schodach) bo się zapomniałem żeby uważać i nagle wszystko wróciło i czuje się okropnie. Jestem pewien ze miałem jakiś mini kolejny udar, bo w ten sposób to się nawet nie czułem po pierwszym, dziwnie na lewej stronie twarzy, jak by nie moja ucisk w szyi i w uchu. uczucia słabości przy szybszych ruchach. lekarz kazał mi po prostu wrócić do pracy i obserwować nadal symptomy.
Dziś minie tydzień od mojego wg mnie wtórnego udaru choć lekarze mnie nie przebadali nie zrobili skanu bo stwierdzili ze nic nie miałem co opisałem wyżej. Jest 4/03/2016. Wczoraj długo pracowałem przedwczoraj też. Wczoraj obudziłem się czując się trochę lepiej ale dziś po pracy czułem się tragicznie, strasznie osłabiony, dzwonienie w uchu głownie lewym. Tak jakby nudności. Zatykanie ucha gdy postoje za długo. Skończyłem prace o 23.40 , położyłem się spać o 1.30, wg smartwatcha spałem godzinę twardym snem i się obudziłem, jest godzina 3.45 od jakiegoś czasu nie mogę zasnąć słysząc wszelkie dźwięki dookoła i dzwonienie w uchu, czasem jakby kłucie w głowie czasem jakby uczucie pustki, mając duże osłabienie, zmęczenie, jakby nudności, i nie mogę zasnąć Wczoraj w nocy gdy czułem zmęczenie spałem jak suseł. Mam wrażenie jest to kulminacyjny moment. Mam nadzieje ze przeżyje dzisiejszą noc, dzień , mam nadzieje że uda mi się za chwilę zasnąć abym mógł wypocząć i jakoś pracować w dzień. Jestem pewien że coś się ponownie mi stało w mojej głowie tydzień temu w piątek. Muszę spróbować iść się zgłosić do lekarzy jakoś ponownie żeby mi ten skan zrobili. Myślałem że ktoś się odezwie, coś doradzi tutaj bo nikt mnie nie będzie tak rozumiał jak ktoś co przeżył coś podobnego, ale jeśli nikt się nie odezwał i tak będę opisywał swoją historię gdy będę w stanie. Jeśli uda mi się przeżyć dzisiejszą noc i dzień odezwę się wkrótce. Witam jakoś udało mi się przeżyć piątek. Obecnie pisze o 4.24 w nocy gdyż się obudziłem i jestem po 4h dobrego snu. Myślę że zasnę ponownie bez problemu dziś. Wczoraj przeżyłem tylko dlatego że o 7 rano poprosiłem kolegę aby mnie zastąpił od rana w pracy a ja się stawiłem 2h później. Udało mi się przespać wczoraj 4 godziny i w miarę normalnie poszedłem i czułem się w pracy. Wczoraj nie mogąc spać odkryłem coś ważnego. Jedyna obecnie pozycja która pozwala mi zasnąć jest na prawym boku, tak żeby głowa leżała na prawym boku. W innym przypadku czuje ucisk w lewej tronie głowy , kłucie, ciśnienie w uchu, a nawet czuję i słyszę jakby krew pulsowała w uchu w najgorszym przypadku. Musze weekend przepracować i poniedziałek niestety. Wtorek mam dzień wolnego i zamierzam się skontaktować z lekarzem rodzinnym i poprosić o skierowanie do specjalisty i po kolejny skan głowy. Wg mnie miałem jakiś wylew w lewej stronie tym razem i mam ciśnienie wewnątrz czaszkowe lub coś w tym stylu czyli ten mój drugi udar wg mnie. Być może codziennie walczę o życie i w każdej chwili może mi się coś stać. Chociaż mam wrażenie że jak stoję to nawet lepiej się czuję niż jak leżę. Być może dlatego że właśnie mniej krwi dopływa do głowy i tak nie ciśnie. Może po opisanym problemie ktoś odpowie że miał coś podobnego i coś doradzi?ja natomiast odliczam godziny i dni to kolejnego spotkania z lekarzem, jestem pewien że coś mi się stało ponownie.
Witam ponownie, zauważyłem u siebie po lewej stronie czoła jakby zgrubienie, i tam czuje nacisk, nadal spie na lewej stronie. Bylem u lekarza. Przepisał Betahistine , chyba na ucho bo powiedziałem ze czuje ucisk tez w uchu, ale to nic nie pomaga na ten ucisk przy czole a wręcz chyba się nasila mam wrażenie, wysłał tez na badanie krwi i powiedział ze porozmawia ze specjalistami i będzie rozmawiał potem ze mną wkrótce. Na badaniu krwi powiedzieli ze w ciągu 5-6 dni prześlą moje wyniki do mojego General Practitioner (lekarza rodzinnego). Czyli mam czekać co najmniej kolejny tydzień walcząc z bólem głowy zawrotami, uciskiem w głowie i być może walcząc o życie jeśli zrobił mi się krwiak z powodu pęknięcia jakiegoś innego naczynia w głowie i zbyt rozrzedzonej krwi przez clopidogrel. To zgrubienie mam w okolicy pulsu z lewej strony czoła. Masakra z tymi lekarzami, zamiast od razu skierować na skan głowy co by wykluczyło wiele niejasności to omijają to szerokim łukiem. Cóż zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam nadzieje nie będę miał żadnego uszczerbku na zdrowiu być może przez tą betahistamine, podobno rozszerza naczynia krwionośne, nie wiem czy wskazana po udarze