Witam. Mam 32 lata a mój mąż 67 lat i mamy 6-letnia córkę z niedawno wykrytym autyzmem. Mąż jest po 2 zawałach i teraz po wylewie niedokrwiennym prawej półkuli mózgu ale zmiany nie są aż tak wielkie że i on potrzebuje dużo pomocy ponieważ porusza się sam i większość innych rzeczy wykonuje samodzielnie. Mam pytanie czy w przypadku nagłej śmierci męża ja mając padaczkę lekooporną bez żadnych napadów przez 5-6 lat mogłabym wychowywać córkę sama. Pytam ponieważ najmłodszy syn męża powiedział że w razie gdy meza zabraknie córkę mixodbiora? Czy to jest prawda że w takiej sytuacji córki wychowywać samotnie nie będę mogła i mi ją odbiorą czy nieprawda?? Przypominam tylko że ataków nie mam już wcale ok. 5-6 lat ponieważ lekarz neurolog dobral mi naprawdę dobre leki których się czuje bardzo dobrz. Proszę o odpowiedź i poradę. Z góry dziękuję i pozdrawiam. Dorota ( odpowiedź proszę wysyłać na mój adres mailowy dorota.richert2010@gmail.com)