Cześć,
Mam na imie Arek, 3o lat. Może ktoś z was będzie w stanie mi coś poradzić. Miewam raz na jakiś czas kilkusekundowe silne zawroty głowy, takie, że mam wrażenie, że otoczenie wiruje, oraz prawie cały czas odczuwam taką chwiejność, kołysanie, jakby ściąganie ciała w różnych kierunkach. Odczuwam też jakby ból uszu, ale niewielki. Jeden neurolog mnie badał i nic nie stwierdził. Inny neurolog dał skierowanie na RTG szyjnego kręgosłupa. Wynik - SZYJNY ODCINEK KRĘGOSŁUPA O ZACHOWANEJ LORDOZIE. NIEWIELKIE OBNIŻENIE WYSOKOŚCI KRĄŻKÓW MIĘDZYKRĘGOWYCH C-4 C-5 I C-5 C-6, Z DROBNYMI OSTEOFITAMI NA KRAWĘDZIACH PRZYLEGAJĄCYCH TRZONÓW. WYSOKOŚĆ TRZONÓW KRĘGOWYCH I POZOSTAŁYCH KRĄŻKÓW MIĘDZYKRĘGOWYCH W KRĘGOSŁUPIE SZYJNYM PRAWIDŁOWA.
Czy mogę mieć te objawy od kręgosłupa szyjnego? Dodam, że zawsze się garbiłem, a ostatnio spędzałem wiele godzin przed kompem zgarbiony. Zauważyłem, że jak chodzę prosto to jest jakby lepiej trochę, ale może mi się wydaje.
Boję się, że te zawroty to od guza mózgu, chociaż neurolog to wyklucza.
Dodam jeszcze, że choruje na tarczycę (niedoczynność, choroba Hashimoto), no i również mam nerwicę lękową od wielu lat.
Ktoś może mi coś doradzić od czego mogę mieć te zawroty??
Pozdrawiam.