Witam,
Dostałem 2 atak padaczki po 5 miesiącach. Można powiedzieć że żyłem normalnie w weekend jak to weekend, jakaś impreza grill, piłem alkohol. po 5 miesiącach dostałem 2 atak, co prawda był on na lekkim kacu, ale bez leków i przy normalnym trybie życia dostałem go po tak długim czasie jak 5 miesięcy. Biorę teraz levetiracetam teva 750mg 2 razy dziennie. dobiega 4 miesiąc i nic, nie piłem od czasu drugiego napadu. I stąd mam pytanie czy mogę sobię popijać jakiś alkohol w weekend np. ? Neurolog powiedział mi że jakieś piwko mogę ze spokojem okazjonalnie ale jeżeli się napiję to mam bezwzględnie wziąć leki i że problem nie leży w alkoholu tylko w jego braku na drugi dzień i wtedy istnieje ryzyko.
Dlatego chciałem się zapytać osób które nie mają napadów dzięki lekom albo mają ich mało czy piją sobie alkohol ? - pytanie życiowe. Nie mówię tutaj o piciu codziennie. Chodzi o jakiś weekend, wyjazd grill coś takiego. A nie o jakiegoś rodzaju alkoholizm. Dzięki wielkie za odp.