Witam. Od 3 tygodni zmagam się z uciążliwymi zawrotami głowy a mianowicie, 3 tygodnie temu na wieczorze kawalerskim impreza troszkę wymknęła się spod kontroli i niestety uderzyłem głową w cementową posadzkę. Oczywiście duży guz i niestety zawroty głowy. Przy każdym wstawaniu z łóżka, przy patrzeniu w górę, schylaniu się i czasami przy nagłych, szybkich *** ciała. Zawroty trwają maksymalnie 3 sekundy. Tomograf nic nie wykazał, neurolog stwierdził wstrząs błędnika oraz przepisał tabletki polvertic po których rzekomo objaw miał ustąpić po 3 dniach od zażywania. Jutro minie tydzień i bez zmian. Co robić ?