Cześć, choruję od 8 lat, obecnie na lamitrinie 1x150rano i 1x 150 wieczorem i topiramacie 1x100 rano i 2x 100 wieczorem. Ogólnie miałem przerwę od ataków, raz mi się zdarzył w pracy, (pracuję na magazynie na przystosowanym stanowisku, każdy kto powinien wiedzieć wie o mojej chorobie) ale powodem było zapominanie o lekarstwach i mało snu (tak myślę), ale ostatnio zacząłem pić dość dużo(tak myslę) kawy. Jest to w sumie filiżanka z dwóch takich mocnych łyżeczek, do tego 2 lub 3 łyżeczki cukru, i w sumie codziennie przed pracą musi być. I dwa ostatnie dni w pracy atak. Jak wygląda > aura (robi mi się nie dobrze tak specyficznie nie potrafię wytłumaczyć bo nie pamiętam), no i tracę świadomość, po chwili, jakieś 10, 15 minut pobudka, w tym samym miejscu.
Jak myślicie czy kawa może źle wpływać, czy szukać gdzie indziej przyczyny? Po ataku oczywiście straszny ból głowy, wrażliwy na ruch, schylanie.