witam. Moja Mama miesiac temu przeszła udar lewego płata czołowego i ciemieniowego. Dostała się do DCR w Kamiennej Górze. Jest tam od tygodnia. Dopóki byłam na miejscu lekarze i rehabilitanci nie mieli zastrzeżeń. Po 3 dniach pojechałam do jej domu zająć się jej sprawami. 2 dzień mojej nieobecności- tel. od Ordynator że chce wypisać Mame bo nie współpracuje. Zarzuty ze nie probuje samodzielnie wstawac. tymczasem JAK miała wstawać skoro miała podniesione barierki łóżka? w domu sama wstawala i się przemieszczała! ktoś pokazal jej w ogóle gdzie jest toaleta??? ze kontakt utrudniony. a jaki ma byc po udarze? u logopedy bylam z nia i nazywala wszystkie przedmioty, wie jak sie nazywa, na pytania zamkniete odpowiada logicznie. wiec jakiego kontaktu oczekują. Jak u zdrowego? ja się wczesniej nie chcialam wtracac, w koncu trafiła do specjalistów...to standard na takich oddziałach?