Witajcie drogie szyjnki!
Bardzo dlugo nie pisalam ale za miesiac nadejdzie moj czas krojenia bylam az u 4 nuerochirurgow oczywiscie wizyty prywatne bo w Lublinie na NFZ mialabym termin 20 maj ha ha to przeciez normalkanie bede sie rozwodzic na ten temat.Wracajac do sedna sprawy opinie karzdego neurochirurga sa zgodne kroic ale im blizej terminu tym wiecej watpliwosci bo nie nadaje sie na implant ruchomy a do tego jeszcze maja byc sruby a poza tym sa dwa poziomy do zrobienia c4-c5 i c5-c6 lrcz moj neuro mowi ze zrobi c5-c6 a tego wyzej powiedzial ze narazie by nie ruszal no i pomyslslam sobie do d.... z takim interesem wolalabym jak kroic to wsxystko na raz i miec to za soba.Jedynie pozytywna rzecz w tym ze po nie bede musiala nosic kolnierza .Moi drodzy jedno pytanko przede wszystkim do Piotra 19 - Piotrze czy srubki nie przeszkadzaja Tobie z tego co czytam to baaardzo dlugo sie rehabilitujesz a ja jestem niepokorny czlek zaraz po wypadku no moze przesadzilam miesiac po zdjelam ten cholerny kolniez wsiadlam na rower i pojechalam sobie ale moja dyskopatia oczywiscie musiala przypomiec ze ona tu rzadzi tak wiec ucze sie pokory ale przychodzi z trudem rower odstawiony pozostaje basen no chociaz tyle dobrego.A przypomialo mi sie czy Ktos z Was moze byl operowany w Sandomierzu bo nas szpital PSK4 w Lublinie jest tak oblegany ze w tym roku nie ma szans.To na tyle moich wypocin musze konczyc bo łapki juz dretwe sie robia.Pozdrawiam Was wszyskich cieplutko Ania z Lublina.