Witam!
Jestem epileptyczką od 23 lat. Przez 17 lat "choroba świętego Walentego " dała mi spokój. Wówczas leczyłam się głównie depakine chrono. Wszystko byłoby okej, ale depakine wywoływało u mnie zaburzenia hormonalne i już dłużej się nie dało. Przeszłam na lamotrix. Po jakimś czasie okazało się że nie ma "luzów" jak przy depakinie, leki muszę zazywać z zegarkiem, a zapomniana dawka raz, potem drugi, wywołała atak i sam lamotrix już nie wystarczył. Lekarz dodał mi epitoram. Żeby nie rozpisywać się na pół strony…lekarz podniósł mi ostatnio dawkę epitoramu z 100-0-100 na 150-0-150 bo opowiedziałam mu 3 sytuacje które uznał za objawy padaczkowe. Co napiszę Wam. Czy mieliście np . związane z tym lekiem coś takiego jak…problem koncentracji, wysławiania, chcecie coś powiedzieć, ale nie możecie się wysłowić, albo słów Wam brakuje, muszę chwilami bardzo dużo koncentrować się na rozmowie, żeby coś powiedzieć, dodam, że ogólnie jestem uważana za inteligentną osobę, a gdybym w tym momencie znalazła się w liceum i miała nawał nauki z każdej strony byłaby masakra chyba. Mam 34 lata i własną działalność- lubię swoją pracę