Jestem po udarze już 6rok(W maju 2005) przeżyłem zakrzepice,zator tętnicy płucnej jeszcze mam cukrzycę,
mam już 61lat ,rehabilitacja jest bardzo ważna szczególnie w pierwszym okresie , dużo zależy od chorego jak ma chęci do życia ,nie poddał się to jest ok .
Wiele zależy od rodziny , ja zawdzięczam bardzo dużo dzieciom i małżonce, to jest podstawa rodzina.
W chorobie trzeba sobie znaleść jakieś zajęcie najlepiej takie które lubisz robić lub lubiłeś,to po to żeby sie nad sobą nie rozczulać i dać innym normalnie żyć .
Jak najmniej pomocy od innych.
Ja nie chodziłem ręka nie sprawna z mową problem ,ale te kilka lat wszystkiego mnie nauczyło ,wszystko było nowe znaczy dla mnie pierwszy raz ,wysiadanie wsiadanie do auta do komunikacji a kibelek .
Czytanie pisanie to mam do dziś problem ,
umysł nie jest za lotny ale się staram .
Starczy na dziś pozdrawiam radośnie Edmund