Od 3 miesięcy męczą mnie niemal nieustające lekkie zawroty głowy. Do tego przy patrzenie w dół mam takie dziwne uczucie w głowie i w oczach - nie wiem jak to opisać.
Najdziwniejsze jest to, że mam atopowe zapalenie skóry - wysypkę, która bardzo swędzi. Znalazłem na to swędzenie bardzo fajny sposób - przygrzewałem sobie te swędzące miejsca suszarką do włosów, co było BARDZO przyjemne. Uczucie normalnie jak po jakichś narkotykach...
Robiłem tak może z pół roku po czym pojawiły się te zawroty. Zacząłem sobie wkręcać, że to od tej suszarki, nie wiem - może jakieś zmiany w mózgu czy coś sobie narobiłem... W końcu przestałem eksperymentów z suszarką... Byłem u lekarza, ten podejrzewał padaczkę, zrobili mi EEG (wyszło ok), Tomografię (ok) wszystkie badania krwi i elektrolitów a także EKG też ok.
Nie wiem czasami co ze sobą zrobić - jest to bardzo denerwujące i utrudnia normalne codzienne życie.
Mój neurolog bagatelizuje te zawroty i mówi, że przejdzie. O suszarce mu nie mówiłem.
Tylko proszę się nie śmiać, wiem że ta suszarka brzmi idiotycznie.