(mężczyzna 27 lat)Cześć, na początku grudnia poczułem napięciowy ból głowy(i dziwne drętwienie na policzkach, chociaż nie wiem jak to pisać, ale to było sporadyczne)(trwał od może 2-3 tygodni) dosyć lekki, następnie bardzo wystraszony, że może być to guz mózgu poleciał na rezonans głowy(z kontrastem), wyszło że jest elegancko nic nie ma(konsultowałem z 3 neurologami + radiolog wiadomo). Tydzień później siedząc w normalnej pozycji poczułem drętwienie nogi, tyle że spokojnie można było chodzić(czucie inne niż typowe drętwienie w przypadku złej pozycji), dosyć się wystraszyłem i na noc poczułem drętwienie i lewej ręki i nogi. i tutaj wystartował maraton badań(na koniec będzie dokładny spis), Teraz co jakiś czas ból mi się zakrada(lewa ręka i obie nogi) oraz drętwienie(ale takie lekkie nóg) głownie prawej, lewa sporadycznie oraz dziwne czucia na policzku prawym, takie mini pseudo drętwienia-> nie wiem jak to pisać nawet) Bole nóg są poniżej kolan. Dodam że raz mi zdrętwiały(coś a'la zdrętwienie) na chwile tylko 3 palce u prawej ręki. Totalnie nie wiem co ze mną, wykonałem de facto badania które mi przepisał neurolog i finalnie wysłał do psychiatry u którego powinienem kontynuować leczenie(???). Oczywiście później poszedłem do drugiego(no może 5 :D) lekarza , który ma dwie specjalizacje neurologiczna + psychiatryczne i wystawił mi diagnozę: hipochondria + zaburzenia osobowości(F45.2 + F61). Boje się że próbują na silę wmówić mi problemy z głowa, a powód może być dużo bardziej poważny. Dodam na koniec, że 5 lat temu około miałem również bóle brzuszne(w pewnym momencie byłem bardzo struty) głownie prawa dolna część i podobno złapałem jakaś infekcje i miałem minimalne ilości krwi w wymiotach i w kale). Później robiłem na krew utajaną z 3-5 razy i było negatywnie, do tego kolonoskopia + gastroskopia(tutaj wyszło ze mam helicobactera, którego własnie leczę 2 antybiotykami)). Po tych badaniach mi przeszły bóle. Proszę bardzo o podpowiedz co robić dalej. Nie da się funkcjonować jak nagle napie*** noga lub jest uczucie pseudo drętwienia. Miał ktoś tak podobnie, albo jakiś lekarz miał podobne przypadki... Jeszcze raz proszę o pomoc + podpowiedzenie co mogę jeszcze sprawdzić by przybliżyć się do diagnozy.. Bardzo boje się o swoje zdrowie i wiem że mogę przesadzać w badaniach, kiedyś jak za długo kaszłałem odrazu poleciałem na RTG płuc..). Panicznie boje się nowotworów. Teraz jak bolą mnie nogi zastanawiam się czy nie zrobić rezonansu nóg.. Tylko nawet jak mam tydzień gdy nie myśle, że jest coś nie tak ze zdrowiem, to nagle dopada jakis ból czy drętwienie i to wszystko mi niszczy głowe. Być może psychoterapia by mi się przydała, ale to nie wyklucza realnych schorzeń.
Lista obecnie zrobionych badań:
- morfologia(robiłem 3x w przeciągu miesiąca) + OB i CRP. Wszystko w normie
- krew -> wątroba, tsh, żelaz, ferrytyna, magnez, kreatynina, glukoza, D3, wapń całkowity. Wszystko okej.
- Borrelia WesternBlot RN-AT IgG -> negatywny
- rezonans głowy + kontrast. Zero zmian, wszystko w normie
- rezonans kręgosłupa(lędzwiowy + szyjny) wszystko w normie.
- USG jąder(brak zmian) -> tak w tym czasie też bolały mnie...
- USG brzucha -> okej
- USG doppler tętnic szyjnych -> okej
- za pare dni idę na badanie w kierunku tężyczki.
- Ostukanie przez neurologa(reaguje tak jak trzeba)
Na koniec dodam, że jestem na neurowit 1x1(około miesiąc) + linefor 3x1 dziennie(1,5 tygodnia) i nic nie pomaga.