Witam, syn 11 lat od 3 lat ma padaczkę rolanda... przez ten czas ataki występowały tylko w pierwszej godzinie snu... jest pod opieka lekarska i przyjmuje leki, ale napady nadal sa co miesiac - dwa. Zblizaja sie wakacje, poprzednie przesiedzial w domu, chcialam go wyciszyc. Lekarka jest zdania, ze moge spokojnie wyslac go na kolonie, oczywiscie informujac kierownictwo o jego przypadlosci. Znalazlam taki naukowy, aby nie bylo za wiele zmeczenia... zapisalam, ale szczerze powiedziawszy bardzo sie boje... CZY KTOS MA DOSWIADCZENIE - WYSLAL DZIECKO Z PADACZKA NA KOLONIE??? Dzieciak moj bardzo chce jechac... mi serce sie kraje. Nie wiem jaka decyzje mam podjac,,, pusic - nie puscic.... czy pojechac gdzies obok, aby wieczorami go pilnować??? Bardzo prosze jezeli ktos moze podzielic sie doswiadczeniem w takiej sprawie... dzieki.. PIPI