Witam. Mam 15 lat.
Borykam sie z problemem drżących palców.
Pojawiło się to kiedyś. Mianowicie, kiedys lekko od stresu drżały mi ręce.
Przestraszyłem się, i spytałęm się na forum czy to może byc cos powaznego. Oczywiscie wieksozsc ludzi napisala ze to moze byc cos powaznego, inni ze nie ma sie czym martwic, kolega z forum lekarz napisal takze ze nie ma sie czym martwić.
ALE:
Od tamtego czasu, dosłownie co 30 minut biorę rękę na wpprost, i patrzę na palce, doszukując się ich drgania...
Nie wiem już czy to obsesja, czy może coś mi jest.>
Dodam, ze mam 15 lat, więc okres rozwoju wiadomo czego, i zwiazanych z tym zaburzeń hormonalnych (chyba rozumiecie o co chodzi).
A o samym problemie:
Jak nie myśle o tym, drżenie zanika. Więc parkinson O.O raczej nie.
Nie mam żadnych innych zaburzeń, rónowaga ok, koordynacja psych-ruch ok, mowa ok, czasem literówkę jakąs walne, nie wiem czemu własciwie, ale nie jest to jakoś denerwujace. (Max. 3mm wychyłu na lewo i prawo palców)
Postawa normalne, siła (mięśnie) tak samo, siłownia 2x w tygodniu taka wydajność organizmu jak kiedyś.
Dodam, że czasami się wzdrygnę. Tj: Tata mi mówi, że mam jeszcze nierozwinięty układ nerwowy, i to od tego, bo rozmawiał o tym z lekarzem.
A co do samegho drżenia, nie jest ono specjalnie dewnerwujące.
Jedyne co, to mam probelmy z lutowaniem elementów wielkości nie wiem, 1mm2.
Zupy z łyżki nie wylewam, itp.
Może wie ktoś co to może być?
tzw "Drżenie zamiarowe" nie mam. Trafiam w nos idealnie, za każdym razem, obojętne z jakiej pozycji rąk, bez problemów.
Ogólnie, wiele osób w moim wieku ma podobone problemy, ale nie wiem, ja co 30 minut patrze czy mi drża palce czy nie..
Aha: Najbardziej drży mi palec mały i środkowy.
Pozostałe praktycznie nie drżą.