Od 2-3 lat obserwuję drżenie mięśni - są to mimowolne skurcze - niebolesne w większości niezauważalne dla innych - niezależnie od części ciała - noga, brzuch, przedramię, szyja itd. Pojawiają się dość często - jeden po drugim. Trudno powiedzieć czy są bez przerwy, bo praca odwraca moją uwagę od tego problemu. Najwięcej o tym myślę, w nocy, kiedy leżę spokojnie a tu coś się samoistnie ruszy, za moment gdzieś indziej. Również teraz gdy siedzę przy komputerze odczuwam te ruchy. Zdarza się również, że ruszy się sama szyja i pociągnie głowę. Czasami mam wrażenie, że drży mi wszystko w środku - takie "gotowanie krwi" - niezależne od tych pojedynczych opisanych wyżej.
Nie potrafię dokładnie ocenić czy branie magnezu ma na to wpływ - czasami mam wrażenie, że faktycznie regularne przyjmowanie Asparginu pomaga, a picie kawy wzmaga opisane wyżej objawy - ale gdyby to było takie proste i jednoznaczne - rozwiązałabym problem - no ale nie jest.
Dodatkowo mam silne bóle głowy - trzy rodzaje (jeden mam wrażenie, że idzie od szyi - złe ułożenie szyi daje ból do głowy i czasem jednocześnie do kręgosłupa. Lekarz widział zdjęcie rentg. odcinka szyjnego - opis był w porządku, jednak miał wątpliwość - powiedział, że jest zbyt prosty - powinien być troszkę bardziej wygięty. Drugi ból głowy jest inny - chyba nerwoból - wzmaga się ze stresem, ale nie każda sytuacja stresowa go przynosi - wtedy jest tak, jakby mnie ktoś mocno uderzył w tył głowy - potem się wszystko rozlewa i bez silnego proszka życie jest straszne. Trzeci może wynikać z cyklu, bo jest z nim ściśle powiązany.)