Witam, mam problem, ale napierw trochę historii.
Do lutego 2015r. Nie miałem problemu.
Luty 2015 zachorowałem, następnie z racji iż czułem kłucie w klatce zadzwoniłem po pogotowie.
W szpitalu po badaniach duża ilość troponiny.
"Podejżenie zapalenia mięśnia sercowego". Po dwóch tygodniach zostałem zwolniony do domu. Epikryza "ostre zapalenie mięśnia sercowego"
W domu zażywałem betablocker przez miesiąc.
Od tego momentu moje zdrowie zaczęło się sypać.
Gwałtowny Wysiew łuszczycy i drżenie ciała.
Drżenie objawia się w sposób.
Używam mięśni drzą, nie używam nie drżą. Gdy sypiam w stoperach to słyszę drżenie (w pozycji która wymusza napięcie mięśni). Aby kompensować drżenie muszę używać dużej siły . Drży mi również szczęka. Pojawiły się samoistne drgawki różnych partii ciała. Nie jestem w stanie utrzymać jednakowej siły. Mam trudność w kontrolowaniu siły. Raz stuknę palcem lekko, raz mocno. Ruszanie stopą w górę i dół przy założeniu, że pięta przylega ciągle do ziemi: w górę bez problemu, w dół - problem z płynnym ruchem. Silne drżenie i "skokowe" ruchy.
Próba ruchu kończyn z minimalną siłą: silne impulsy drgawkowe , niemożność utrzymania stałej pozycji i siły.
Więc albo moja ręka będzie luźna, albo maksymalnie zaciśnięta, wszystko między powoduje drżenie, a wszególności wolne ruchy precyzyjne.
Gdy mięśnie są rozluźnione drżenia nie ma.
Silne drgawki rąk podczas ziewania
Dodatkowo Długi sen, pogorszenie pamięci krótkiej i wzroku.
Byłem prywatnie u neurologa. Na koniec wizyty powiedziała mi, że nie wie co mi jest.
Przepisała badania krwi w których.
Krew, mocz , glukoza, czynnik wątrobowy i nerkowy i tarczycowy w normie.
Pojawiły się "robaczki" w lewej stopie. W tej chwili.
Palić nie palę, pić nie piję.
Zażywałem potas i magnez w płynie aka plusz
Odstawiłem napoje z cukrem i piję bezcukrowe - bez zmian.
Nie mam problemu z trafieniem palcem w nos przy zamkniętych oczach. Ustać na jednej nodze przy zamkniętych oczach, trudniej ale powyżej 10sekund jestem w stanie tak stać.
Podczas naświetlań PUVA zauważyłem, że na stojąco chwieje się moje ciało do przodu i tyłu
Jestem przerażony, bo obawiam się najgorszego czyli stwardnienia rozsianego. Być może wydano błędną diagnozę w szpitalu. Nie wiem jak to ugryźć. Czy zgłosić się bezpośrednio do szpitala neurologicznego czy też czekać rok na wizytę u specjalisty na NFZ gdy mój stan z dnia na dzień się pogarsza. O co proszę? Nakreślenie najefektywniejszego planu diagnostycznego który w dokładny sposób określi czego jest to wina. Dlaczego? Bądź co bądź, ale lekarze patrzą jak dołożyć smieszych badań tak, aby nic z nich nie wynikało, ale były drogie.