MAM 48 LAT NAZYWAJCIE MNIE BOORG.
CHORUJE NA TO G... OD 19-tego ROKU.
RĘCE TO PRYSZCZ,NAJGORZEJ TO GŁÓWKA.
W POCZĄTKOWYM OKRESIE TEJ CHOROBY MYŚLAŁEM O SAMOBÓJSTWIE.JA WIELKI ,NIEUSTRASZONY,SAME SUKCESY A TU...U MNIE DRŻENIE GŁOWY MIAŁO MIEJSCE PRZED ZAŚNIĘCIEM.TRAGEDIA ZASYPIAM Z NOWA GWIAZDĄ SŁODKO PRZYTULONĄ ,A TU ŁEB MI WYKRĘCA.UDAWAŁEM ŻE WYCHODZĘ DO KIBLA ,NA BALKON itd.PUSZCZAŁO PO OKOŁO 5 -15 MINUTACH,A NASTĘPNEGO DNIA TO SAMO.BYŁY MIESIĄCE ,ŻE DOLEGLIWOŚĆ USTĘPOWAŁA. TOWARZYSZY TEJ CHOLERZE ZMIANA OSOBOWOŚCI,POJAWIA SIĘ STRACH PRZED KOMPROMITACJĄ...itd.-DEPRESJA,KTÓRA POGŁĘBIA TĄ DOLEGLIWOŚĆ.NAJTRUDNIEJ BYŁO MI ZREZYGNOWAĆ Z CAŁONOCNYCH IMPREZ STUDENCKICH I BRYDŻOWYCH,GDZIE PO ALKOHOLU NAD RANEM TRZEPANIE SIĘ NASILAŁO. CÓŻ , ŻYĆ TRZEBA DALEJ.
MUSZĘ DODAĆ ,ŻE OPANOWAŁEM I ZAŁAGODZIŁEM TĄ DOLEGLIWOŚĆ W 99PROC.JEŚLI KTOŚ TO PRZECZYTAŁ I CHCIAŁBY ŻEBYM KONTYNUŁOWAŁ TO NIECH DA ZNAK,ZROBIĘ TO Z PRZYJEMNOŚCIĄ.
DODAM,ZE O MOICH PROBLEMACH WIEDZIAŁA TYLKO MOJA MATKA PÓŻNIEJ ŻONA, TAK JUŻ ZOSTAŁO.WYDAJĘ MI SIĘ,ZE MOGĘ WAM MOI DRODZY POMÓC .PISZĘ PIERWSZY RAZ NA TEN TEMAT I NIE WIEM CZY .....KTOŚ TO CZYTA... NA KONIEC :
WIARA.....W SIEBIE.......I JESZCZE RAZ WIARA....W POPRAWĘ !!!
POZDR....BOORG
