Mój dziadek, który ma 65 lat dostał 2 udary w przeciągu miesiąca. Pierwszy udar skończył się lekkim paraliżem prawej strony. Po wypisie ze szpitala nie zostaliśmy poinformowani o zapchaniu prawej tętnicy szyjnej ( w 100% ! ). Drugi udar powtórzył się w tym tygodniu w niedziele wieczorem. Dziadek nie mówi, stan prawej strony jest pogorszony. Zero możliwości WSTAWANIA ! Lekarze, którzy z raczyli nas wreszcie poinformować o tym, że prawa tętnica szyjna jest zapchana nie wyrażają zgody na udrożnienie jej i stale każą czekać na dalszy postęp.
Jest bardzo senny i ma lekko podwyższoną temperaturę. Czy senność jest normalna w takim stanie ? Jeszcze dwa dni temu było znacznie lepiej !!! Uśmiechał się, lekko poruszał prawą dłonią a teraz tylko ŚPI !
Proszę o jakiekolwiek rady co możemy zrobić ? Jak mu pomóc ?! Gdzie się dalej udać ? Czy jest szansa na udrożnienie tętnicy ?! Pielęgniarki i lekarze jedyne co KAŻĄ nam czekać i czekać !!! Proszę o informacje nie tylko o chorobie, ale też o specjalistach w Polsce ! Z góry dziękuję za Wasze odpowiedzi.