Autorko wątku, to niestety częsty objaw demencji .
Agresja ze strony Babci to w tym wypadku rodzaj majaczenia. Ona naprawdę jest przekonana, że jest tak, jak mówi.
Potrzebne będzie - tak myślę, bo nie jestem lekarzem - leczenie somatyczne najpierw. Objawy, o których piszesz, w ogóle
demencja, mogą brać się np z niedokrwienia pewnych rejonów mózgu. Jest coś, co się nazywa miaźdźycową demencją. Potrzebne więc byłoby leczenie przez Naczyniowca, np. Wszystko zależy od przyczyn choroby Babci. Zwróć może uwagę, czty są momenty, że to się nasila. Np po wstaniu z łóżka, po śnie. To byłoby nawet logiczne, bo krew krąży jeszcze na tyle słabo, ( po przebudzeniu), że niedokriwenie jest nawet ..prawie normalne,.
Jeżeli mam ( oby nie!) rację, to są na to leki, zwane prokognitywnymi, któe działają w ten sposób, że poprawiają ukrwienie mózgu na poziomie komórkowym, dzięki temu tonizują fajnie jego pracę i - na przykład - poprawiają funkcje intelektualne oraz nastrój. Wierz mi, znam problem z autopsji. pozdrawiam
PS. Demencję może też powodować np zatrucie, wtedy jest to stan toksyczny, albo, czy może Babcia przechodziła ostatnio jakiś uraz czy długotrwała chorobę jakiegokolwiek narżadu? cukrzyca też nie jest bez wpływu. Leczenie jest zawsze przyczynowe, a rokowanie dość dobre, zależy od przyczyny i tego, czy jest ona odwracalna.