Witam mam pilne pytanie. Czy osoba przebywająca przez ok 2 godzin w pomieszczeniu, tnąca w środku piłą spalinową może zatruć się spalinami? Mój mąż trafił niedawno do neurologa z następującymi objawami:
- niewyraźna mowa, bełkotliwa
- zapomina co powiedział, powtarza się co chwile
- trudności w skupieniu wzroku, "pijane oczy"
ogólnie trochę zachowanie jak pijanego lub po środkach odurzających, nie pijąca wcześniej nic.
Zdarza się to co jakiś czas, mąż nie wierzył mi że zachowuje się , że wygląda, tak jak opisałam. Dopiero jakiś tydzień temu moja siostra z mężem zajechali do nas w trakcie jak był w takim stanie, myśleli, że jest pijany i dopiero on zauważył że coś może być nie tak.
I dziś skojarzyłam, że za każdym razem jak ma takie objawy (trwa to zazwyczaj kilka godzin) to wcześniej tnie drewno spalinówką. Wprawdzie tak gdzie tnie są stale otwarte drzwi, ale i tak bardzo daje spalinami.
Czy to może być powód?
ja już odchodzę zmysłów, strasznie się o niego boję.
miał już robiony rezonans, w e wtorek eeg, czekam strasznie wystraszona, już byłam spokojniejsza w tym tygodniu a dziś znowu to samo, jestem załamana teraz "położyłam" go spać, (jak jest w takim tanie wystarczy mu sekunda i śpi aż do rana), rano wszystko ok a popołudniu znów strasznie się będę bała że znowu to się wydarzy
w głowie mam tysiące scenariuszy, nie wiem może ktoś z was/ waszych bliskich miał podobne objawy? bo nie wiem czy to można rozpatrywać w związku z tym tnięciem drzewa i spalinami, czy co to innego może być