mam 22 lata, od paru lat zmagam się z dziwnym bólem. ból ten następuje w środku nocy i tylko w prawym ramieniu. jest to ból okropny, nieraz mam ochotę krzyczeć, ale nie mogę nic zrobić. boli mięsień od połowy ramienia do obręczy barkowej, nie mogę spać w żadnej innej pozycji jak tylko na prawym boku, inaczej ból jest nie do zniesienia. ból promieniuje, raz jest silny, raz mocniejszy, kłujący i ściskający. trochę pomaga rozmasowanie, albo jak pięścią się w te miejsce trochę postuka. po nocy dalej odczuwam niedowład mięśnia. byłam z tym u lekarki, ale chyba pomyślała, że jestem młoda i bujam coś, powiedziała, żebym wzięła sobie ibuprom albo apap. bardzo mądre. ostatnio pojawił się też ból w lewym udzie, ale w dzień, czasem prawa łydka ale nie wiem czy to ma związek. proszę o pomoc, prawie każdej nocy się budzę.