od kilki miesięcy boli mnie codziennie szyja i ten ból promieniuje na bark oraz na głowę,często swędzą mnie też te okolice.poza tym raz zdarzyło mi się,że nie mogłam przeczytać gazety-jakbym nie znała liter,dzisiaj zaczęła mi się sama trząść ręka,a czasami kręci mi się w głowie,a podczas jedzenia mimowolnie zdarza mi się wypuścić łyżkę z ręki...miałam badania wzroku,które nic nie wykazało i prześwietlenie odcinka szyjnego kręgosłupa,które wykazało delikatny kręcz szyjny.poza tym mam skoliozę i lordozę,wyniki badań krwi ok.dodam,że przed 7 laty miałam kleszcza,czy to może mieć znaczenie?wybieram się teraz do neurologa,czy to dobry krok?proszę o sugestie.pozdrawiam