odkąd pamiętam mam okropne migreny. Poczatkowo były podatne na leki przeciwbólowe, mijały po nocy albo nawet po drzemce. Z wiekiem / 43 lata/ jest coraz gorzej. Bóle potworne powtarzają się raz w tygodniu i trwają nawet trzy dni. Pomaga mi tylko sumigra /. lun inne odpowiedniki / w róznych dawkach zależy od ataku. Czasem zdaża się że nie pomaga nawet to. Ostatnio do bólu w oczodole jednej / na przeian/ strony głowy dołączył się ból w okolicach ucha promieniujący z żuchwy. Niepokoi mnie to, bo jest on bardzo nieptrzyjemny i nie mija tylko zmniejsza się. Czy ktoś miał coś takiego ?