Witam. Mam 22 lata i niecały miesiąc temu dowiedziałam się ze mam tętniaka lub naczyniaka o wielkości 3mm na tętnicy środkowej mózgu. Wpadłam w panikę...nigdy bym nie przypuszczała ze akurat mnie spotka cos takiego.. jestem załamana bo byłam osoba od której tryskała wiecznie energia.. od trzech miesięcy mam męża który stara się mnie wspierać ale ja wiem ze jest źle.. staraliśmy się przed ślubem o dziecko i nic z tego nie wychodziło..teraz gdy trafiło mi się to nieszczęście zaszłam w ciąże.. a przecież poród to wysiłek.. teraz żyje w ciągłym stresie choć w moim stanie powinnam być spokojna.. ale nie potrafię!! załamałam się.. nie chce umierać tak mlodo.. czy ktoś może dodac mi otuchy??