Witam. Nazywam się Marcin, mam 33 lata. Proszę o pomoc w rozpoznaniu choroby, która mnie wyniszcza coraz bardziej. Na początku lekcewazylem objawy, które były epizodyczne i o dużo mniejszym nasileniu. Obecnie nie pozwalają mi normalnie funkcjonować.
Nie potrafię określić przyczyny. Wszystko zaczęło się około 10 lat temu. W bliskim sobie czasie zostałem 2krotnie ugryziony przez kleszcze z konsekwencją dużych rumieni po kleszcz owych, przyjmowałem za każdym razem antybiotyk. Rumień zniknął - temat zamkniety. Mniej więcej w tym okresie zostałem również ciężko pobity, w rezultacie z tyłu głowy zrobił mi się guz wielkości pięści, które się wchłonął po kilku dniach. Wszystko wróciło do normy. Do czasu...
Po kilku miesiącach od tych zdarzeń zaczelem odczuwać dziwne dolegliwości.
Przy stosunku z kobietą podczas wytrysku zaczelem się cały trząść co zostało mi do dziś.
Następnie w kolejnych latach zaczelem mieć lęki, gdy ktoś do mnie nieoczekiwanie coś powiedział. Do dzisiaj również to mam. Doszło do tego jeszcze, że podczas gdy jest zmęczony mam taki dźwiękowstręt, że upuszczam rzeczy z rąk podczas nie oczekiwanego hałasu. Światło bardzo mnie razi do tego stopnia, że wolę miec zamknięte oczy.
Od miesiąca ciągle mam mdłości. Kręci mi się w głowie. Potrafię się chwiać na nogach jakbym był pijany. Rano jest ok. Po kilku godzinach w pracy jestem splątany, nie wiem co się dzieje.
Często drętwieją mi konczyny, zazwyczaj po lewej stronie, do tego czuje jakby prąd mi przepływał po lewym policzku.
Na boreliozę robiłem western blod. Wyszło że mam ciągle przeciwciała lecz po starym zakażeniu. Dodam, że mam dni lepsze i gorsze.
Bardzo proszę o pomoc, jeśli ktoś coś może poradzic.