Moja córka przebywa na stałe w Irlandii. Od miesiąca ma silne bóle głowy jak ukłucia szpilki, jak jak jak spięcia prądu. Ostatnio przeszły ba lewą stronę twarzy, punktowo. Tam służba zdrowia jest pod psem. Przepisano jej lek o nazwie SURMONTIL, który bierze już od tygodnia, a ból nie przechodzi. Naczytałam się w necie i podejrzewam neuralgię Arnolda. Co to jest i jak to się leczy?Proszę o pomoc neurologa. Wiem, że na odległość jest to trudna diagnoza. Córka przylatuje w grudniu do Polski i tu pójdzie do lekarza, ale do tego czasu chciałabym jej jakoś ulżyć. Niech żyje nasza służba zdrowia! Tam jest bogaty kraj, ale leczą do bani!