witam
bardzo proszę o pomoc bo już nie wytrzymuję.
cierpie na bóle głowy codzienne, już od 10 lat.
zaczęły się gdzieś około 20 roku życia.
Teraz to juz sa codzienne i wyłaczaja mnie z normalnego funkcjonowania.5 razy leżałam w szpitalu i nikt nie jest w stanie mi pomóc, lekarze mówią że to nie przejdzie.
Ból głowy zaczyna się w pozycji pionowej, a największy łapie jak się poruszam, im więcej chodzę przemierzam kilometrów to zaczyna mi ściskać głowę po bokach jak obręcz , zaczyna się pulsowanie, napina mi się kark szyja, mięsnie są spiete. ostatnio to musiałam się położyć na trawę w parku bo już nie dałam rady dojść do domu.
Neurolodzy twierdzą że to migrena i bóle naczynio- ruchowe, ale nikt nie wytłumaczył mi jaka jest przyczyna i dlaczego to się zaczyna jak chodzę ?
jeden neurolog cos mówił o ciśnieniu i kurczeniu się naczyń, ale ja nie rozumiem dlaczego i w momencie jak chodzę ? przecież to mi utrudnia normalne życie .Ja nawet nie mogę przebiec kilkunastu metrów bo mi rozsadza głowę. a co najdziwniejsze że ból mija jak się położę. wszystko ustaje wtedy. ja czuję że to od kręgosłupa ale żaden neurolog jak do tej pory nie powiązał tych bólów z kręgami. MAM tam zmiany na kręgach C2, C5-C6, jest dyskopatia, zniekształcenia w otworach międzykręgowych i prawdoodobieństwo drażnienia nerwów. Mam ograniczony zakres ruchów szyją i przy poruszaniu głową czuję jak mi się zaciskają mięśnie na szyji i boli. Ale to jest rezonans z 2010 roku.
Nowy rezonans aktualny kręgosłupa szyjnego będę miała dopiero za 2 miesiące.
Rezonans głowy dobry, nie mam zmian organicznych, dopler tętnic dobry, płyn rdzeniowo kręgowy dobry, boleriozy nie mam.
Nawet wysłali mnie do psychiatry i zaczęłam chodzić na psychoterapię , ale to i tak nie pomaga.
Miałam kilka lat temu sporo nastawień kręgosłupa i manipulacji na nim bo znajomi wysłali mnie do jakiegoś tam nastawiacza... pewnie to jeszcze pogorszyło sprawę...jako nastolatka tak nie miałam, czynnie uprawiałąm sport , biegałąm, a teraz nawet chodzenie jest dla mnie udręką bo ściska mi głowę.
Może ktoś mógłby mi pomóc, bo ja już nie daję rady żyć.
Może ktoś by mógł polecić dobrego lekarza ?Przeciez musi być jakiejś wyjście prawda?
proszę o pomoc.
Julia
Ps. może ktoś zna dobrego specjaliste który byłby w stanie spojżec na mój problem jakoś globalnie? to poproszę o kontakt.
Bo mam już dosyć łykania antydeptresantów które mi kompletnie nie pomagają na moja dolegliwośc...