Opisze moją całą historię i proszę o dokładne przeczytanie, wtedy będzie wiadomo o co chodzi :)
Na początku zaznaczę, że od 12 lat tańczę breakdance, a od prawie 20 lat pracuje dużo przy komputerze (po kilka do 12 godzin dziennie). Obecnie mam 28 lat.
Zaznaczę jeszcze, że w życiu już miałem kilka zabiegów w szpitalu – przepuklina w 1998, żylaki powrózka nasiennego w 2003, wodniak lewego jądra w 2005, usunięcie torbieli włosowej w 2006 roku.
Moje dolegliwości zaczęły się od dnia 30 sierpnia 2010r. Miałem wtedy nasilający się ból żołądka i gruczołu krokowego (kilka lat temu miałem też pobolewanie gruczołu krokowego, nie wiem dlaczego – być może po usunięciu torbieli włosowej bo to blisko tej okolicy?). Ból się tak nasilił, że musiałem zostać w nocy w szpitalu. Miałem zrobioną gastroskopie i rektoskopie. Gastroskopia wykazała stan zapalny żołądka, reszta wyszła ok. Dostałem lek, odpowiednik Controloc. Miałem również zrobioną morfologię, która wyszła w porządku. Byłem wtedy na wczasach i całe 2 tygodnie miałem te dolegliwości i się męczyłem. Byłem również u lekarza w Chorwacji. Po przebadaniu stwierdził stan zapalny gruczołu krokowego i zapisał mi antybiotyk Clavocin bodajże. Brałem go przez 10 dni ale bardzo mało pomógł. Wróciłem do domu i czułem się przez tydzień trochę lepiej, a później zacząłem się czuć znowu gorzej. Dopadło mnie bardzo duże osłabienie organizmu, ból mięsni, miałem odruchy wymiotne, ból żołądka, pieczenie w przełyku itd. Zrobiłem znowu morfologie, ob, badanie na obecność grzyba candida, cytomegalia, CRP, CMV-IGM, helicobacter pylori, HIV, WR. Wszystko wyszło w normie. Byłem później u gastrolog i dostałem leki na zobojętnienie kwasu żołądkowego ale pomogły tylko trochę. Byłem również u urologa z tym gruczołem krokowym to zapisał mi antybiotyk Cipronex. Stwierdził ból na tkliwość gruczołu krokowego, stan zapalny.
Później cały czas miałem takie objawy jak duże osłabienie organizmu, senność, ból mięśni, czasami zawroty głowy, szybko się męczyłem, wstałem z łóżka chwile pochodziłem i już byłem spocony, mocny ból gardła, migdałków, czasami promieniowanie w stronę uszu, nasilające się bóle głowy, stan podgorączkowy 37 do 37,5 się utrzymywał z 3 miesiące lub więcej (później już nie mierzyłem). Zaobserwowałem, że podczas nasilającego się bólu głowy boli mnie mniej gardło i na odwrót, nie wiem czy to może być jakoś powiązane.
Chodziłem później jeszcze po laryngologach i zapisywali mi antybiotyki, Azitrox itd. ale nie pomagały w ogóle. Morfologie robiłem wiele razy i zawsze wychodziła w porządku.
Żaden lekarz nie wiedział co to jest i sam poszukałem w Internecie takich objawów i zrobiłem badanie na chlamydie. 28 stycznia 2011 roku wyszła mi w IgM 0,27, a IgG 98,90.
W IgM od 1,1 dopiero jest dodatni więc mam minus, a IgG powyżej 21,9 to już dodatni więc ponad 4 razy przekroczona norma. Chlamydia trachomatis wyszła mi ujemna w IgM i IgG.
Kolejny raz zrobiłem wynik 21 czerwca 2011 roku i wtedy wyszło mi w IgG aż 138,29 zaś w IgM 0,17. Zacząłem wtedy leczenie wg ILADS. Nie ulega wątpliwości, że musiałem przebyć zakażenie chlamydią pneumoniae.
Brałem różne antybiotyki (protokół antybiotykowy) – Doxycycline, Novocef, Tinidazol, Cipronex, Unidox, Rulid. Oczywiście one były zmieniane co jakiś czas. Leczyłem się tak pól roku do grudnia 2011 roku. Już po miesiącu kuracji protokołem moje samopoczucie uległo dużej poprawie ale w dalszym ciągu cały czas miałem to drapanie w gardle, krtani palenie. Raz mniej, a raz więcej. Tak samo z pobolewaniem głowy od około 1,5 roku pobolewa mnie non stop, raz mniej a raz więcej. Rano zawsze trochę więcej, a wieczorem mniej.
Po tej całej kuracji zrobiłem szczegółowe wyniki na chlamydie i koinfekcje, wyszły następująco:
• babeszjoza IgG – ujemny (IFA)
• chlamydioza psittaci IgG – ujemny (IFA)
• chlamydioza trachomatis IgG – ujemny (IFA)
• chlamydioza pneumoniae IgG – dodatni 64 (IFA) od miana 16 jest dodatni, a w ostrej fazie choroby od 512
• mykoplazmoza IgG – dodatni 12 (ELISA) – od 11 jest dodatni więc wyszło na styku
• bartonelloza IgG (hensalae) – dodatni 64 (IFA) – od miana 64 jest dodatni, a w ostrej fazie choroby od 256 więc również wyszło na styku
• bartonelloza IgG (quintana) – ujemny
• borelioza IgG (WesternBlot) – wszędzie wyszedł ujemny
Lekarz leczący według ILADS uznał, że już jestem wyleczony ponieważ IgG cały czas spada i nie zapisał mi już dalej antybiotyków.
Od niedzieli 25 marca 2012 roku znowu zacząłem się bardzo źle czuć. Od 3 w nocy gdy się obudziłem zaczął mnie bardzo boleć żołądek (identycznie jak na początku tej historii ale nie bolał mnie już gruczoł krokowy). Zrobiłem się mocno osłabiony, bóle głowy, mdłości, bóle mięsni. Nie miałem wymiotów ani nie latałem często do toalety. Miałem gorączkę 39,6 i paracetamol w czopkach nie zbił mi tej gorączki. Po kilku dniach przeszło. Gardło mnie drapie non stop i krtań, tak samo pobolewanie głowy.
Nie wiem czy to jest z tym powiązane ale dawniej nie miałem nigdy problemów z cerą, a ponad 4 miesięce cały czas mi pojawiały się bolące pryszcze na czole i trochę na policzkach. Na czole takie małe chyba ropne. Myłem dokładnie twarz żelem antybakteryjnym ale nie pomagało.
Zacząłem stosować krem Epiduo zapisany przez dermatolog i powoli zaczęły znikać. Nie wiem czy to trądzik czy powiązane z chlamydią albo czymś innym.
Na początku lipca 2012 roku miałem lecieć samolotem z Goleniowa do Katowic do lekarza ILADS. W ten dzień już od rana się czułem coraz gorzej. Bardzo duże problemy z oddechem, jakbym nie mógł nabierać powietrza, bóle głowy, duszności, ścisk w gardle itd. Przed samym odlotem się tak źle poczułem, że musiałem zostać i przyjechała karetka, wzięli mnie do szpitala, porobili wyniki, które wyszły w porządku. Powiedzieli, że to może być na tle nerwowym ale ja nie wierzyłem.
Kilka dni później pojechałem pociągiem do tego lekarza. Cały czas czułem ogromne duszności i prawie oddychać nie mogłem. Po wizycie miałem już leki na kolejne miesiące. Po jakiś 2 tygodniach duszności ustępowały. W tym czasie byłem chyba ze 2 razy w szpitalu w Kołobrzegu (w nocy) z powodu tych objawów. Lekarze robili wyniki i uznali, że to na pewno nerwica.
Po jakimś czasie zrobiłem jeszcze TK i MRI głowy – wyszło wszystko ok.
Zrobiłem również RTG kręgosłupa i TK i chyba doszedłem od czego może być to uczucie ucisku, dyskomfortu jeśli chodzi o głowę:
Wykonano badanie TK kręgosłupa szyjnego.
Uwidoczniono niewielkie kostne zmiany zwyrodnieniowe. Zagłębienie po stronie lewej w górnej powierzchni trzonu kręgu C3 ma charakter dotrzonowej wypukliny jądra miażdżystego tarczy międzytrzonowej C2/C3.
Klinowate obniżenia ku tyłowi szpar miedzytrzonowych C3/C4 i C4/C5.
W badanym odcinku kręgosłupa nie stwierdzono dokanałowych przepuklin tarcz międzytrzonowych.
Zacząłem również leczyć nerwice lękową i kręgosłup.
Od tamtego czasu nie mam już takich problemów z oddechem, dusznościami, czasami odczuwam lekkie ale to nic w porównaniu do wtedy. Biorę Venlectine 75mg dziennie i czasami Hydroxyzinum 1x25mg, a wcześniej 3x10mg dziennie. Nerwice leczę od ponad pół roku.
Przez te 3 lata czasami na policzkach pokazywały się u mnie takie plamki:
[url href=http://www.forumneurologiczne.pl/galeria/intense/albumy title="Przejdź do galerii użytkownika"][img hash=4f6dc025f3e6c href=http://www.forumneurologiczne.pl/galeria/intense/pokaz/4f6dc025f3e6c]http://static2.medforum.pl/portals/user_photos/206836/4f6dc025f3e6c_200x200_adaptive.jpg[/img][img hash=4f6dc04635705 href=http://www.forumneurologiczne.pl/galeria/intense/pokaz/4f6dc04635705]http://static2.medforum.pl/portals/user_photos/206836/4f6dc04635705_200x200_adaptive.jpg[/img]
Nie wiem co to może być? Ostatnio mi się pojawiła na początku listopada 2013 roku i po 3-5 dniach całkiem zniknęła.
Antybiotyki łącznie brałem 2 razy po pół roku w protokole i jeszcze pojedyncze dawki.
Odczuwam czasami też pobolewanie w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. Od 1,5 tygodnia też zaczęły się u mnie takie dziwne bóle pod pachami. Czasami promieniujące do rąk. Węzły chłonne mam ok bo byłem u lekarza rodzinnego i sprawdzał. Czytałem, że to też może być od kręgosłupa.
Czy tak?
Proszę napisać swoją opinie co to w ogóle mogło być lub może być od początku?
Proszę o pomoc!