Witam. Pół roku temu ,nagle zaczęły mnie boleć plecy na wysokości łopatek (bok piekący, palący,szczypiący ,dźgajacy). Ból ten nasila się podczas leżenia i siedzenia. Po zaśnięciu nie wybudza(jedyny plus) Ból ten czasem jest silniejszy a innego dnia lżejszy. Będąc w szpitalu na zapalenie opon m-r ból ten wzmógł się i obejmował prawie całe plecy. Na rezonansie wyszła przepuklina uciskającą nerw oraz demileinizacja (jestem na etapie stawiania diagnozy SM) . Ból ten jest codziennie ze mną od pół roku. Nic nie pomaga. Lekarze dawali leki na pole neuropatyczne (nie pomogły), standardowe leki przeciwzapalne nie pomagają. Zauważyłam że boli także gdy przechylam głowę w stronę klatki piersiowej cały kręgosłup i miesnie. Miałam rezonans odcinka szyjnego i piersiowego oprócz demielinizacji i tej jednej przepukliny na odcinku piersiowym nie znaleziono. Czy wina leze po stronie mięśni? Czy to ta przepuklina tak ,,piecze,, czy demileinizacja boli? Gdzie mam się jeszcze udać po pomoc ? Chodziłam na fizjoterapię ale nic nie dawało a z resztą nie mam pieniędzy. Nabawiłam się nerwicy przez ten ból ,żaden lekarz nie potrafi mi pomóc. Będąc w szpitalu na tę zapalenie opon mózgowych to ból był tak silny że nie dało się leżeć ,musiałam chodzić ale nie miałam siły chodzić bo byłam chora. Proszę o pomoc