Byłam kiedyś u neurologa,ponieważ często bolała mnie głowa,ból był coraz silniejszy,leki dostępne bez recepty już nie pomagały,nie mogłam przecież zwiąkszać dawek jak i tak mi nie pomagały.
Zaczęło się od tego,że jak wchodziłam z jasnego pomieszczenia do ciemniejszego,wzrok mi ciemniał i czułam ciśnienie pod czaszką(takie odrętwienie)
Poszłam do lekarza gdy ból głowy stawał się coraz silniejszy i sama nie potrafiłam sobie znim poradzić...miałam mnóstwo badań,byłam u okulisty,laryngologa,dentysty,miałam prześwietlenie głowy,TK i nic nie wykazało.Neurolog przepisał mi leki o nazwie Cinie.
Po jakimś czasie starałam się o dziecko,więc odstawiłam wszelkie tabletki,ból głowy minął sam,zaszłam w ciążę po roku starań,przed ciążą w poloowie wiosny miałam katar-2-3 tygodnie,powtarzał się na wiosne(mam już tak 3 lata)
W ciąży również mnie dopadło,nic nie wzięłam na to,jak była kiepska pogoda to bolały mnie zatoki tak że myślałam,że kości mi popękają Katar w ciąży wracał kilka razy i trwał kilka tygodni.
Jestem prawie 8 miesięcy po porodzie i bóle głowy powróciły i są znacznie silniejsze niż wcześniej.Pojawiają się o różnych porach dnia.Gdy się pochylam to czasami nie potrafię wytrzymać bólu i się prostuję odrazu!
Dzisiaj wstawałam do synka i obudziłam się z bólem głowy,tak silnym że aż łzy mi leciały... do tego czuję sztywność w karku u podstawy czaszki.Ból głowy jest zazwyczaj z przodu po lewej stronie,od środka czaszki aż do skroni.Jak się pochylam to boli mnie cały przód,czasami tył głowy.
Nie pije kawy,mam 23 lata,nie pracuję,za dużo stresu też nie mam,przed komputerem nie siedzę za dużo.
Dodam,że muszę brać coraz silniejsze leki by sobie ulżyć.
Co to może być...?