Witajcie. Rok temu miałam wybity bark. Po nastawieniu oraz krótkiej rehabilitacji wróciłam do pracy. Ból, który mi towarzyszył przy wykonywanej pracy m.in.uczucie przeskakiwania i gruchotania skłonił mnie do zrobienia rezonansu, w którym wyszło uszkodzenie obrąbka stawowego. Lekarz ortopeda zaproponował mi operację czyli artroskopie barku. Zgodziłam się na nią i jestem już 6 m-cy po artroskopi i 6 tyg. rehabilitacji w sanatorium. W trakcie operacji wyszło, że oprucz uszkodzonego obrąbka mam jeszcze uszkodzony mięsień bicepsa. Zostały mi zamątowane dwie kotwice z tytanu, które miały ustabilizować bark. Czy czuje poprawę? Właśnie, że NIE. Nadal boli, przeskakuje i gruchocze!!! Po rehabilitacji miałam zrobiony kontrolny rezonans, w którym wyszło że nadal jest coś nie tak, że brak jest stabilizacji dlatego przeskakuje i gruchocze. Mój lekarz ortopeda stwierdził, że operacja nic mi nie dała i że powinnam mieć kolejną operacje i więcej kotwic zamątowanych, aby była stabilizacja w barku. Czekam na kolejną rehabilitację...