Dzień dobry,
Miesiąc temu byłam w szpitalu w związku z pojawieniem się nierówności źrenic. Miałam wykonany rezonans głowy z kontrastem i angio, rtg płuc i różne badania krwi. Dostałam wypis z zaleceniem konsyltacji w poradni psychologicznej w związku z nerwicą, bo oczekiwanie na wyniki było koszmarem i wielkim przezyciem. Obecnie jestem mieisąc po wizycie w szpitalu, prawidłowe wyniki mnie zupełnie nie uspokoiły, nakręcam się tym, jak zachowuje się źrenica, szalej w sztucznym oświetleniu, w świetle dziennym są równe i zwężone. Nierówność źrenic pobudza moje lęki, że jednak gdzieś jest przyczyna i nie jestem zdiagnozowana. Mam straszne lęki w zwiazku z objawami Hornera, bo pierwsza okulistka, u której byłam, napisała, że żrenica węższa reaguje wolniej w ciemności, natomiast neurolog w skierowaniu na rezonans, że do diagnostyki jest źrenica większa. Po powrocie ze szpitala doszły moje kolejne obserwacje, jak zachwouja się źrenice w ciemności, w sztucznym świetle, miałam też badanie u drugiego okulisty, badanie jaskrowe i poprosiłam o zmierzenie źrenic na podstawie wydruku, to asymetria wyniosła 1 mm, a z kolei na badaniu pola widzenia jest adnotacja o rozmiarze źrenic i tam były 2 mm różnicy (może rożnie padało oświetlenie(?). Jestem załamana. Kazdy dzień jest koszmarem, wstaję rano bez sił, sprawdzam rozmiary oczu, źrenic, mam asymetrię od zawsze, jedno oko mam większe i dopatruję sie opadającej powieki w drugim mniejszym oku i nakręcam lęki. Byłam tez na wizycie u innego neurologa, to powiedział, że te badania, które mam wykonane są wystarczające. Z kolei jedna okulistka otworzyła książkę lekarska i analizowała przypadki i sugerowała bardziej dokładne badanie naczyń i mówiła o tętniaku. Koleżanka okulistka stwierdziła że to fizjologia, ale nie iwerzę jej, bo wszędzie czytam, że taka asymetria już jest patologią. Planuję iśc z powrotem do dr. neurolog, która wzięła mnie na oddział. Jednocześnie racjonalizuję sobie, że lekarz mnie widział, badał, gdyby widział podstawy do dalszej diagnostyki, to by ją wdrożył. Przeraża mnie mój widok w lustrze. Boję się dalej tak zyć. Wyczytałam też, że asymetria może być na podłożu nerwowym. Żadnych objawów nie mam poza lękami i trwogą, że gdzieś mam nowotwór, który uciska drogę wzrokową poza głową Nie wiem, co dalej. Drugi neurolg kazał odpuścić temat tych źrenic ....