Witam, kobieta lat 30. Jakiś miesiąc temu zauważyłam nierówne źrenice w lustrze w łazience gdzie oświetlenie jest nierówne, zazwyczaj lewa większa od prawej max 1 mm, w świetle dziennym i sztucznym ale padającym równolegle źrenice są równe. Źrenice prawidłowo reagują na światło, udałam się do okulisty - po badaniu zdiagnozowano nadwzroczność wrodzoną + 2.5 oko prawe, + 2.75 + astygmatyzm 0,2 5 oko lewe, badanie dna oka prawidłowe, ciśnienie w oczach prawidłowe, okulistka stwierdziła,że taka moja uroda wg niej anizokoria minimalna, u neurologa wszystkie odruchy neurologiczne ok, badanie dna oka przez neurologa też ok, źrenice wg neurologa w trakcie badania RÓWNE!. 4 lata temu miałam poważny uraz głowy ale w tomografii komputerowej bez kontrastu nic nie wyszło, z racji tego,że jestem teraz w ciąży neurolog zasugerował rezonans w trybie planowym dla uspokojenia mnie. Na zdjęciach które posiadam w chwili obecnej zauważyłam,że na zdjęciu sprzed 1.5 roku robione w oświetleniu sztucznym widoczna anizokoria max 1.mm.
Wg mnie z obserwacji to zazwyczaj lewa źrenica jest większa od prawej ale czasem jakby prawa była większa tyle,że ma to miejsce w sztucznym świetle raczej słabym natężeniu i nierównoległym.
Ogólnie to brak innych objawów, tyle,że od kiedy zauważyłam ten problem i zaczęłam czytać to strasznie stresuję się i odczuwam ból napięciowy w okolicy skroni szczególnie po płaczu. Jak nie myślę o tym to jest ok. Tak samo wyczytałam,że zawroty głowy to objaw guza mózgu i oczywiście od wczoraj to odczuwam jak siedzę jakieś przechylanie ale gdy jestem zajęta rozmową albo coś robię sprzątam to tego nie ma, już nie wiem czy to nerwica czy faktycznie jakiś guz. Czy jest może na forum ktoś kto miała podobny przypadek? Strasznie się martwię bo za 5 tygodni rodzę i boję się,że umrę i nie będę mogła wychować mojej córeczki.
Z góry dziękuję za pomoc :)