Proszę mnie uspokoić, bo już nie daje rady nerwowo.
U córki zaobserwowałam większa źrenice, na początku myślałam ze to jakaś gra świateł i nie bardzo przywiązałam do tego uwagę.
Jednak cały czas się to utrzymywało, córka chorowita, anginy, zapalenie zatok było na poziomie dziennym,.
Poszliśmy do lekarza który wypisał skierowanie do okulisty, u okulisty stwierdzono anizokorie 1-2 mm a ogólnie z oczami wszystko ok. Wypisano skierowanie do neurologa, dziecko nigdy na nic się nie skarżyło, ani żadne bóle głowy, ani zawroty głowy, ani omdlenia, nie ma opadającej powieki… od 2 tygodni narzeka na bóle w klatce, ból brzucha, i mdłości. Ale głównie wtedy kiedy wspominamy o szkole 😞.
Strasznie boje się neurologa, nie mogę funkcjonować tak mnie to przeraża. Czy może ktoś miał podobnie i wszystko było ok?